-
Re: Pierwsza kapiel
Mój maluszek nie jest aż tak bardzo poszkodowany, jak można było przypuszczać na poczatku.
Na pewno był źle odżywiany (sałata!!!) i jest wychudzony i zbyt mały jak na swój wiek - 6 miesięcy i ok. 30 cm.
Na szczęście ma ma urazów mechanicznych. Łapki chude, ale zwinne!
To co wziąłem za jakąś infekcję na pyszczku (dziwne twarde zgrubienia) okazało się zaschniętym piaskiem. Duża wilgotność i basenik pomogły. Zeszło po dwóch dniach.
Martwi mnie jedynie rana na "czubku" pyszczka. To pewnie od licznych uderzeń pyszczkiem w szybę.
On ciągle się panicznie boi i wpada czasem w "histerię". Miota się na oślep po terrarium. Być może "wyniósł" to ze sklepu, gdzie był spryskiwany zraszaczem. Bo tak zareagował na próbę spryskania roslinek w terrarium. Na razie tego robił nie będę...
Dam mu czas na przyzwyczajenie się do nowego miejsca.
Ale mam nadzieję, że nie będzie problemów z kąpielami!
Bo o tym jest post :)
Na razie sporą część dnia spędza w minibaseniku (ok.25 cm dlugości). Wchodzi tam cały ze znaczną częścią ogona! :)
Spędził w nim nawet ostatnią noc.
Woda ma ok. 32 stopni.
Nie ma tam co prawda możliwości pływania i nurkowania, ale może się porządnie wymoczyć. I to robi.
A wanna czeka... :)))
P.S. Dziękuję wszystkim za miłe posty. Sądzę, że wielu uczestników tego forum zrobiłoby to, co ja , gdyby tylko mieli możliwość.
Pozdrawiam serdecznie!
Janusz
-
Re: Pierwsza kapiel
Hej,
Zeby pohamować znęcanie się nad zwierzętami i nie tylko trzebaby było wprowadzić zasadę "oko za oko, ząb za ząb", bo resocjalizacja naszej zgniłej części społeczeństwa mija się z celem. No i oczywiście edukacja najmłodszych.
Co do kąpieli zielonych stworków, to moje doświadczenie jest inne niż Rysia. Mój leg traktuje brodzik jak ubikację, o przyjemności z kąpieli nie ma mowy, zaraz po załatwieniu potrzeb siup na rączki.
Pozdrawiam,
Nika
-
Re: Pierwsza kapiel
nasz legwan nauczył się załatwiać w wodzie, (za radą pani wet.) i nigdy raczej w domu już nie brudził. gdy był maleńki wkładaliśmy go do wanny i to mu się nawet podobalo. zawsze ktoś przy nim był, trzymając rękę w wodzie i gdy malec miał dość, wychodził.:) pierwszą kąpiel miał gdy już spokojnie pozwalał się trzymać na rękach
-
Re: Pierwsza kapiel
...a moj dalej slabo je:( i sie panicznie boi:(...nei ytajcie o wilgotnos temp. itp to wszystko jest ok...neiwiem stres ale po 3 tygodniach:(
-
Re: Pierwsza kapiel
...sory ze nie na temat..ale czy wasze legi na poczatku hodowli ruszaly sie jak bylisci w poblizu bo moj jak tylko wchodze do pokoju zamiera jak posag i nie rusza sie dopuki nei opuszcze pokoju...no chyba ze sie zbilze za bardzo to daje dluga
-
Re: Pierwsza kapiel
W tej chwili z moim nowym malcem jestem na tym samym etapie zażyłości :( Zachowuje się zupełnie tak samo jak Miśkkowy...
-
Re: Pierwsza kapiel
...dzieki w pewnym sensie mnie uspokoiles...no mam nadzieje ze zachowanie lestata ulegnie zmiania ze w koncu sie przekona z eni chce go skrzywdzic
-
Re: Pierwsza kapiel
-
Re: Pierwsza kapiel
Lesiu, napisz co z tymi złamaniami. Gucio też kiedyś złamał kość udową i miał gips. Pozdrówko! Rysiek
-
Re: Pierwsza kapiel
To o czym pisze Nika i boro to prawidłowa reakcja na kąpiel. Legwany lubią robić "to" w wodzie. Gucio załatwia się najpierw w przedpokoju, a później idzie kąpu i lubi się moczyć :-). Pozdrówko! Rysiek