To ja juz zaczal bym karmienie przymusowe. Jezeli nakarmisz nie zwroci, zauwazysz jakas porpawe to dobrze, jezeli zwymiotuje to ganiaj do weta.
Wersja do druku
To ja juz zaczal bym karmienie przymusowe. Jezeli nakarmisz nie zwroci, zauwazysz jakas porpawe to dobrze, jezeli zwymiotuje to ganiaj do weta.
Mozesz troche podniesc temperature w celu szybszego trwienia, tak o 2-3 stopnie.
Kaczi powiem ci tak mialem podobny przypadek z 40 cm zbożówką od ostatniego karmienia porzez ucieczke z terra do zlapania mineło 3 tyg. w tę samą noc co ją złapałem miał wylinke na drugi dzien probowałem nakarmic go mrożonką - nie zjadla, pozniej zapodałem żywego oseska też nie zjadł a dodam ze po ucieczce był wychudzony i myślalem ze glodny(ale tak nie było ) spedził całą noc w faunaboxie chciałem go na siłe nakarmic a on nic dopiero wypusciłem z faunaboksu dalem dzień spokoju i na pewnym forum wyczytalem o zaserwowaniu (troche hardcorowe ale bardzo skuteczne) "uszkodzonego oseska" tzn krwawioncego(np. z rozkwaszonym noskiem albo z przecietą skórką lub bez głowy) jak zapodałem mu takiego to nawet sie nie obejrzałem jak zjadl 3 szt . i teraz czuje sie coraz lepieje Mam nadzieje ze ci sie uda pozdrawiam
zapomnialem dodac ze w faunaboxie na noc zostawilem go z oseskiem
tez slyszalem o takim sposobie mozesz sprubowac usmiercic oseska a potem przebic go w kilku miejscach szpilka albo nadciac skore na glowie zyletka nieco drastyczne ale ponoc skuteczne
Ja bym ci polecal siwerzo zabitemu oseskowi rozciac łep tak zeby waz poczył krew i polozyc wezykowi pod ryj blisko oczywiscie.Powinno poskutkowac wyciągnolem juz pare wezy w ten sposub.Waz wtedy jak czuje krew je sam
chlopaki - juz ubilem 3 oseski jednemu zyletka rozcialem glowe drugiemu o papier scierny a trzeciego pociagnolem zyleta od czubka nosa do konca ogona i nic :(
Zostaw te oseski na noc w terra.
albo daj weza do jakiegos pudelka plistikoewgo i podetkinij mu oseska pod nos trzymjac za koniec ogonka poczekaj az poczuje krew
musisz go do tego jakos zacheci
Ja wyciagnolem juz trzy z trzech niejadkow zborzoweki i pare lampropeltisow tym sposobem cierpilwosci nie poddawaj sie
Poprzebijać mu czaszkę żeby wąż poczół zapach płynu rdzeniowo-mózgowego.