Witam każdego, kto wykazal sie odrobina altruizmu i tu zajrzal!Sprawa jest tak stroche dluga.A mianowicie, poł roku temu nabylem legwana, dostalem na krotkotrwale przechowanie od dziewczyny bo wyjechala na studia i zostawila mi go zebym znalazl kupca.Wczesniej nie myslalem o takim zwierzaku, ale z braku alternatywnych opcji przygarnalem go na chwile.Od razu sie w nim zakochalem i teraz nie ma mowy o sprzedawaniu!Oto krotka historia mojego lega...Od malego mial go jakis maly bachor, ktory trzymal go w terrarium i nigdy nie wypuszczal(zrobil z niego zabawke do chwalenia sie przed kolegami).I tak przez ok 3 lata(dokladnie nie wiadomo).Pozniej miala go moja obecna dziewczyna przez 5 lat, a teraz trafil do mnie.Problem w tym ze ten biedak(Rodman) nigdy nie slyszal o czyms takim jak zarowka UV, witaminy albo urozmaicona dieta.Z tego co tu wyczytalem to on juz chyba juz dawno powinien pasc!?Karmie go glownie kapusta pekinska(a ponoc nie wolno), papryka,pietruszka,jablkami i czasami bananami.Gdzies w necie przeczytalem ze powinno sie posypywac jedzenie kruszonymi skorupkami z jajek, wiec to robie.Czy to dobrze??Nie dawno(2 tyg temu) kupilem mu zarowke UVA, UVB "Terrarium Light"18 W, firmy Leuci(jedyny typ jaki narazie znalazlem w Czestochowie).Czy to wystarczy??Niech ktos zlituje sie nad moim zwierzakiem i napisze mi chociaz troche informacji jak go poprawnie zywic i jakie preparaty mu podawac.Wyglada (w moim mniemaniu) raczej noralnie(chociaz niekture palce ma nienaturalnie pokrzywione i zlamane dwa pazurki), ma 90 cm dlugosci, aha i jeszcze jedno jest wogole nie oswojony i wszystkich gryzie(mnie juz 4 razu w palucha hehe).Co mam robic zeby go uszczesliwic???Wiem ze powinien zyc w lepszych warunkach!Z gory dziex za jakikolwiek komentarz....