Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 23

Wątek: trudny okaz

  1. #11
    misiekk
    Guest

    Re: trudny okaz

    ...aha...wiesz ja to maze o tym zeby keidy za te 1,5 czy 2 lata lesta byl do mnei przyzwyczajony i na mnie reagowal pozytywnie ...(a teraz mozliwe ze meni opieprzycie za to co teraz napisze)...ale np jak beda do mnei przychodzili znajomi to chcialbym aby lestat nie pozwalal sie zbilzc do siebie byle komu jak cos nei pasuje to w morde ogonem i juz ..wiem ze tak nie bedzie ale pomazyc mozna..choc chyba bywaja osobniki ktore przyzwyczajaja sie tylko do walsciciela ciekaw jestem jak one to poznaja ??/

  2. #12

    Re: trudny okaz

    Legwany zielone bez problemu odróżniają właścicela od innych osób. Często oswojone osobniki u obcych na rękach zachowują się niespokojnie, próbują się wyrwać.


  3. #13
    misiekk
    Guest

    Re: trudny okaz

    ...A to milo ..ciesz mnnie ta wiadomosc

  4. #14

    Re: trudny okaz

    Nie wiem, czy się sprawdzi u Ciebie, to na podstawie obserwacji moich legów


  5. #15
    misiekk
    Guest

    Re: trudny okaz

    ..domyslam sie ale moze...wiem ze to roznie bywa

  6. #16

    Re: trudny okaz

    Niekiedy bywa z tymi znajomymi różnie. Mój Gucio kojarzy obecność mojego ojca z obecnością psa ( nie cierpi psów-zaraz gotowy do boju ) z którym kiedyś przychodził. Psa już nie ma, a na ojca nerwowo reaguje. Tyle co on dostał ogonem to chyba nikt, a mimo to nie boi się , bo bardzo Gucia lubi. Legwan na nikogo tak nie reaguje tylko na niego. Pozdrówko! Rysiek

  7. #17
    misiekk
    Guest

    Re: trudny okaz

    ...zobaczymy po 2 latach jak z tym u mnei bedzie

  8. #18
    Jonko
    Guest

    Re: trudny okaz

    Moja agata ma 6 m-cy i mysle ze trocher sie juz oswoila. A to za sprwa troche innych metod. Mam male mieszkanie i 2 dzieci ktore raczej nie wiele wiedza o hodowli legow i (jedno ma 3 lata a drugie 8 mcy:-) ale agata nie zakopuje sie w ziemi gdy dzieciak z lala podbiega do terra. mysle ze wlasnie ten ferwor w domu sprwil ze zwierz jakos szybciej przestal sie bac. Starszej corce je z reki i to nie tylko w swoim terra ale tez sama z niego wychodzi. w sumie cwana bestia bo potrafi pazurami przesunac szybe i wyjsc na pokoje. jej ulubione miejsce to duzy pluszowy krolik kolo grzejnika i prawie zawsze jak wyjdzie z terra to tam ja znajduje. ciekawe jak bedzie potem

  9. #19
    misiekk
    Guest

    Re: trudny okaz

    ..fajowo...

  10. #20

    Re: trudny okaz

    I bardzo dobrze Dzony ze jestes często w domu - te nasze smoki bardzo potrzebuja towarzystwa – tak uważam, wbrew temu co pisza inni.
    Obserwuja co się wokół nich dzieje i wszystko dobrze zapamietuja. Mój leg jak wrocil po zimie na dzialke od razu wszystko skojarzyl co gdzie jest i odnalazl swoje ulubione miejsce na wygrzewanie się w słonku. Nawet leg. już oswojony jeżeli będziemy mu malo poswiecac czasu zacznie dziczec. Siadaj przy jego terra z jedzeniem i jedz niech on patrzy i Ciebie obserwuje niech mu się soki trawienne wydzielaja to i on wtedy nabierze apetytu na swoje legwanie jedzenie. Bierz go na rece , glaskaj jednym palcem z gory po glowce bo z boku to na pewno będzie chcial Cie ugryzc i wtedy dobrze by było zebys miał cos do zjedzenia, najlepiej plasterek awokado moje legi przepadaja za nim, m.in. w ten sposób przekupilam tego legwanka ( po przejsciach ) i mogę powiedziec, ze on tez już jest oswojony. Weź go w dwie dlonie ,żeby czul twoje cieplo, przystawiaj go do szyby w oknie niech obserwuje swiat. Poloz się znim do wyrka, trzymaj go na serduchu, niech czuje Twoje bicie i Twoje cieplo w ten sposób wzbudzisz w nim zaufanie. Mów do niego a zobaczysz, ze zrobisz z niego takiego pieszczocha jakim jest mój - na to trzeba poswiecic sporo czasu , tak od razu nic nie ma. Kiedys mialam bardzo podrapane i pogryzione rece, potrafil tez ugryzc w usta i w nos, tak ze az krew tryskala, ale jak się kocha zwierzaki to się rozumie ze taka ich natura. Dzis mam dwa smoki.Ten co ma 3,5 lat to „pluszowy misio” mogę robić z nim wszystko co mi się podoba. Jak jestem w innym pokoju - nie przy jego terra i rozmawiam z tym drugim smoczkiem ( po przejsciach ) to ten zazdrosnik otwiera sam szybe i już maszeruje do mnie, żeby pokazac, ze on tu jest wazniejszy, chyba zrobiłam mu krzywdę - biorac tego legwanika (po przejsciach) bo zrobil się troszke nerwowy i zazdrosny o moje uczucia, widac ze przezywa obecność nowego lokatora. Nigdy się w swoim terra nie zalatwiał bo te czynność w wannie robil ... a teraz potrafi nakupkac jakby na złość. Gdy go wezmę na ręce i wyczuje zapach tamtego (chociaz myje rece za kazdym razem) to otrząsa się jak pies po kąpieli, nie drapie a wierzga nogami w taki sposób jakby mi dawal do zrozumienia ....zostaw mnie, gniewam się na ciebie. Staram się mu to wynagrodzic i biore go pod kolderke, on uwielbia spanie ze mna, wtedy leży na serduchu, głowe kładzie na mój polik i tak spimy )))

    Zycze Wszystkim legwaniarzom powodzenia w oswajaniu tych kochanych zielonych smoczkow a wierzcie mi, ze to jest możliwe i nie zalujcie im buziakow chociaz nieraz może to być krwisty calus

    [gadzinka]

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •