-
Re: pomocy!!!!!!!
Nie chcę się wdawać w niepotrzebną polemikę.
Rzeczywistość, widać, gorsza jest od moich wyobrażeń.
Może źle się wyraziłem pisząc, że do sklepów trafiają osobniki "silne i zdrowe". Powinno chyba być: "te, które w momencie wysyłki były najsilniejsze... "
A w sklepach bywa... różnie.
Sam kupując pierwszego legwana wybierałem tego, który wydawał się być w najlepszej kondycji.
Pozostaje mieć nadzieję, że ten najsłabszy też znalazł "nabywcę"...
Ale to wszystko, to nic innego, jak zasada doboru naturalnego. Tylko w uwspółcześnionej i (moim zdaniem) bardziej okrutnej wersji...
-
Re: pomocy!!!!!!!
byłam wczoraj u weterynarza i powiedział ze legwan jest w dobrej kondycji, a ten palec to stare złamanie.juz sie nie martwie.ten legus nie lubi załatwiac sie w wodzie , wali z gałezi dzisiaj zobaczyłam rozwalone na kamieniu odchody(spadły z duzej wysokosci)))))))))legwn sie boi bo spieprza i chowa sie ale mniejmy nadzieje ze to sie zmieni.apetyt ma bo wpieprza dosc duzo zarcia.władowałam mu dracene i wydaj sie byc zadowolony . narazie jej nie je-zobaczymy potem.
-
Re: pomocy!!!!!!!
Czyli nie pomyliłem się :-) . Powodzenia! Rysiek
-
Re: pomocy!!!!!!!
...a co ze mna???????
-
Re: pomocy!!!!!!!
Co masz na myśli ? Rysiek
-
Re: pomocy!!!!!!!
Misiekk - jesli to co piszesz, ze twoj leg. nadal nic nieje, tylko cos skubnie od czasu do czasu to nie łudź sie ze to mu wystarcza. Wszyscy wiemy, ze samym powietrzem sie nie zyje. Legwany maja to do siebie ze zapasy czerpia z ogona (tam maja zmagazynowane skladniki odzywcze). Ale to wszystko do czasu, zapasy sie koncza i co dalej? Sama lampa UV nic nie da jak on tych skladnikow nie bedzie mial. Niektorzy pisza "ej masz lampe troszke skubnie to wystarczy" to sa same bzdury. Legwany mlode szybko rosna i potrzebuja dobrze sie odzywiac, no chyba ze chcesz wychodowac legwana karla...ja juz takim sie opiekuje (( Jezeli legwanik nie ma zapewnionych skladnikow budulcowych to nie rosnie, albo czerpie je z kosci, ktore w tedy staja sie slabe, miekie, sa podatne na zlamania - to jest odwapnienie. Jezeli tak dalej bedzie z twoim legiem to tez Cie to czeka. Czego nikomu nie zycze.
Moja rada: powinienes mu jedzonko razem z witaminami i wapnem podsunac pod pyszczek, najlepiej zawinac w listek salaty pekinskej on bedzie chcial Cie ugryzc ... a wtedy chwyci za listek i zje i tak proboj, za ktoryms razem Ci sie uda. Dobrze by bylo zebys taki numer zrobil z owocem awokado moje legi go lubia.
Ps. Przeczytaj post "Hibernacja..."
Zycze powodzenia
[ gadzinka ]
-
-
Re: pomocy!!!!!!!
Musisz tak kombinowac zeby go zachecic do jedzenia. Nie kazdemu legowi da sie mordke otworzyc,jeden otworzy a drugi zacisnie i nic z tego. Moje legi tez nie chca jesc jedzonka jak wyczuja wit. i wapno. Musze przemycac. Sproboj narazie bez wit. zeby rozsmakowal sie w tym jedzonku. Homo sapiens - istota myśląca - a popada w anoreksje. Jakie są tego skutki? Twoj legwan i Ty ponosisz za niego odpowiedzialnosc.
Powodzenia
[gadzinka]
-
Re: pomocy!!!!!!!
Na śmigłowiec mnie nie stać, ale na gg rozmawialiśmy. Jeśli leg cokolwiek je posypane witaminami to jest ok. Obserwuj go i daj znać za np. tydzień co sie dzieje. Pozdrówko! Ryasiek
-
Re: pomocy!!!!!!!
tak sobie pomyślałem czy jest możliwe że dodanie nowego elementu wystroju pokoju lega stresuje ???? czy ktos się z tym spotkał???
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum