Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 43

Wątek: pomocy!!!!!!!

  1. #11

    Re: pomocy!!!!!!!

    Na to, by rozwinęła się pełnoobjawowa osteodystrofia potrzeba trochę czasu. Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że przynajmniej parę, czy nawet paręnaście miesięcy. Oczywiście wszystko zależy od warunków (dieta, UV). Ten legwanik ma dopiero 3 miesiące!
    Nawet biorąc pod uwagę zwmożone zapotrzebowanie na minerały w okresie wzostu, to po prostu nie zdążył jeszcze zachorować.
    Poza tym obrzęk, opuchlizna są poprzedzone innymi objawami choroby (drżenie kończyn, problemy z poruszaniem się, spadek aktywności), a o nich milka nie nic nie pisze.
    A prawidłowa dieta, wapno, witaminy i... spokój są wskazane dla wszystkich zwierzaków - i tych chorych, i tych zdrowych.
    Pozdrawiam!

  2. #12

    Re: pomocy!!!!!!!

    Opuchnięty jeden palec to raczej uraz niż objaw choroby . Nie należy jednak czekać na objawy, tylko zapewnić takie warunki, aby nigdy do choroby nie doszło. W tym wieku legwany szybko rosną i dobrze jest zapewnić im dietę wzbogaconą w wapno , witaminy i UV. Kości "przybierają" na masie , a do tego potrzebny budulec-wapno. Żeby zapewnić dobre wchłanianie wapna potrzebna D3, którą legwan sam "produkuje" pod wpływem UV. To stwierdzili ludzie, którzy poświęcili dużą część swojego życia legwanom i innym gadom. Ja się tego trzymam i raczej nie myślę czy to słuszne. Nie prowadziłem badań i nie ten kierunek mojego wykształcenia. Co do małej ruchliwości wielu legwanów pozwolę sobie zacytować fragment książki, którą mam. Cyt. " Legwan jest zwierzęciem ospałym- 96% czasu spędza bezczynnie, 3% czasu poświęca rozrodowi, a zaledwie 1%- odżywianiu. To duże , nonszalanckie zwierzę nie musi się wcale poruszać, aby zdobyć pokarm. W porze deszczowej żywi się głównie na miejscu, w porze suchej jada mniej". Mój legwan gdy był mały był bardziej ruchliwy. Biegał po mieszkaniu, skakał po kwiatach. Z wiekiem ( i wzrostem ) to się zmienia. Też pochodzi po domu, ale szuka ciepłego miejsca ( latem słoneczny balkon ) i tam potrafi leżeć godzinami bez ruchu. Pozdrawiam! Rysiek

  3. #13
    misiekk
    Guest

    Re: pomocy!!!!!!!

    ....i wszystko jasne nasze legwany sa poprostu wielkimi "LENIUCHAMI"

  4. #14
    dr Robert
    Guest

    Re: pomocy!!!!!!!

    Jeżeli legwan od wylęgu, czyli przez trzy miesiące życia nie otrzymywał w ogóle wspomagania wapniowego to ten właśnie wiek jest idealny na wystąpienie tego typu zaburzeń. Dorosłe zwierzęta są dużo bardziej odporne i rzadziej miewają problemy z niedoborem wapnia. Wcześniejsze objawy zaburzeń niestety łatwo przeoczyć, zresztą jak rozumiem do tej pory był u innej osoby. Warto sprawdzić czy np. pyszczek (żuchwa i szczęka) jest twardy, czy też się ugina pod wpływem ucisku. Jeżeli jednak opuchlizna jest tylko z jednej strony to raczej uraz. Chociaż jedno nie wyklucza drugiego - odwapnione kości są wrażliwsze na urazy.


  5. #15

    Re: pomocy!!!!!!!

    Janusz! Ja kupiłam agamkę, która miała tylko 18cm i prawie się czołgała, miała krzywy ogon i kompletnie miękką szczęke.

    Teraz ma 35cm i jest ładnym zdrowym samczykiem. Pozostał guzek na ogonie. Wystarczyła ReptiGlo 8.0 i wapn żeby szybko doszedł do siebie.


  6. #16

    Re: pomocy!!!!!!!

    Mój starszy legwan też miał odwapnienie. Kupiłem go, gdy miał pół roku. Po kilku miesiącach pobytu u mnie zauważyłem pierwsze niepokojące objawy. Na szczęście było to bardzo wczesne stadium choroby, bez obrzęków, deformacji... Wizyta u veta. Parę zastrzyków. I na siłę podawane wapno i D3. Po paru tygodniach nie było śladu choroby. A dziś mój Kaziu jest okazem zdrowia!!!
    Jakie popełniłem błędy w pierwszych miesiącach hodowli?
    Nie podawałem dodatkowego wapna i D3. Dietę leg miał bogatą, ale nie lubił preparatów vitaminowych. A ja nie karmiłem go nimi na siłę. Za radą veta (to już w trakcie leczenia) podawałem wapno i wit A+D3 w syropie strzykawką do pyska. Z początku leguś tego nie lubił, ale z czasem się przyzwyczaił.
    W taki sposób podaję mu wapno i D3 do tej pory.
    Nie jest to może najwygodniejszy sposób, ale za to bardzo skuteczny. Mam pewność, że leg dostał określoną dawkę.
    A Kaziu (na ogół) otwiera pysk z obojętnością.
    Używałem też żarówek "Glo Day". Wymieniłem jakiś czas temu na świetlówki "ReptiGlo 8.0".
    Jak widzisz, Alicjo, problemy związane z odwapnieniem nie są mi obce.
    Ja tylko staram się uspokoić milkę.
    Nie neguję tego, co napisał Dr Robert. Z pewnością wie na ten temat dużo więcej ode mnie. Ale przecież legwanom w środowisku naturalnym nie podaje się dodatkowych minerałów i witamin. Wszystko, co potrzebne, czerpią z pożywienia.
    Nie wiem, jak dokładnie wygląda hodowla na farmach, ale wydaje mi się, że pokarm (liście, owoce) są takie jak w odległym o 100 m lesie, gdzie legi biegają na wolności. I nie ma raczej problemów z UV...
    Pozdrawiam,
    Janusz

  7. #17
    dr Robert
    Guest

    Re: pomocy!!!!!!!

    Na wolności nikt nie podaje legom wapna ani witamin, bo same sobie biorą ! Rozmaitość pokarmowa w porównaniu z sałatką zrobioną w domu jest dużo większa. Rozmaite liście, a przede wszystkim kwiaty z zawartymi w nich pyłkami i innymi substancjami. Ponadto nawet niewielkie ilości wapnia jakie znajdą się w pokarmie legwana są doskonale wykorzystywane, bo stale świeci słońce. Pokarm na farmach jest raczej ubogi (teraz może bogatszy bo w niektórych bywają granulaty), ale "słońce czyni cuda". Jak wskazuje praktyka w hodowli wzrost małego legwana bez dodatkowego wspomagania wapniowego się nie udaje, niestety. Im prędzej to zrozumiemy tym lepiej dla legwanów.


  8. #18

    Re: pomocy!!!!!!!

    pewnie sa leniuchami juz jest lepiej (chyba mamy podobne legwny, bo jak nikt nie widzi to je.wczoraj zjadł dosc duzo a dzis i tak jade z nim do weterynarzy(na szczescie mam w toruniu specjaliste od gadow)na odrobaczenie i mysle ze on dokładnie wszystko obada.

  9. #19

    Re: pomocy!!!!!!!

    O to mi chodziło!
    Jeśli zwierzak urodził się na farmie, to miał względnie dobre warunki rozwoju. Przede wszystkim klimatyczne. I dietę, choć uboższą, to właściwą.
    Stąd moje powątpiewanie w odwapnienie w tak młodym wieku.
    Bo chyba legwaników nie wysyła się w świat w tydzień po narodzinach?!
    Zgodzę się, że gdyby leg urodził się w hodowli terrariowej, i gdyby był niewłaściwie odżywiany, nie miał UV itp., to już po tych 3 miesiącach miałby poważne problemy.
    Ale trudno mi uwierzyć w taką sytuację! Skoro ktoś potrafi rozmnożyć legwany, to znaczy, że się na hodowli zna!
    Wszyscy wiemy, że to niezwykle trudne i rzadko spotykane.
    Hodowca, który należycie opiekuje się ciężarna samicą, jajami z pewnością potrafi zadbać o "noworodki".
    Legwany, które są sprzedawane w sklepach zoologicznych, pojawiają się tam w wieku kilku miesięcy. Są to osobniki silne i zdrowe. Bo, nietety, tylko takie przeżywają transport.
    Zaczynają chorować, gdy zbyt długo są trzymane w sklepie w złych warunkach (takie wypadki często, niestety, są opisywane na tym forum).
    Albo... złe warunki zapewnia im nowy właściciel...

  10. #20

    Re: pomocy!!!!!!!

    Mój maluch ma sześć miesięcy i wet mówi, że z odrobaczaniem można jeszcze trochę poczekać. Ty odrobaczasz trzymiesięcznego...
    Widać są różne szkoły.
    Jeden wet mi mówił, że odrobaczać powinno się co pół roku... Inny, że raz na rok... Ktoś inny (nie wet, ale "znawca"), że w ogóle, no najwyżej raz...
    Ja swojego starszego lega w tym roku odrobaczałem dwukrotnie: na wiosnę (miał robaki!) i jesienią (tym razem był "czysty").

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •