Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 39

Wątek: LEGWANIĄTKO

  1. #11
    dr Robert
    Guest

    Re: LEGWANIĄTKO

    Niestety nie podzielam zdania, że najlepsze są rady od sympatyków posiadających zwierzęta. To dodatkowe i niestety niezbyt dobre źródło. Nawet najbardziej kochający zwierzęta mogą je źle hodować. Wystarczy prześledzić historię długości życia legwanów w niewoli. Jeszcze 30 lat temu utrzymanie przy życiu legwana dłużej niż 4-5 lat było nie lada wyczynem. Główną przyczyną polepszenia się przeżywalności jest zmiana diety. Kiedyś uważano, że dieta zwierzęca jest zdrowa dla młodych, daje im więcej energii, szybciej rosną (co jest prawdą), ale nie myślano o dalszych konsekwencjach. Dla osób dociekliwych proponowałem już kiedyś nie informacje podręcznikowe, ale oryginalne prace naukowe na temat preferencji pokarmowych w naturze. Chyba nie ma lepszego źródła i nie zastąpią je rady domorosłych miłośników. Najgorsza jest chyba "ślepa miłość" )). Niestety, nie wiem jak długa hodowla przez "sympatyka" nie zastąpi rzetelnych badań w naturalnym środowisku. Sympatyk może co najwyżej zbadać, że legwany najbardziej lubią jajecznicę, frytki i bitą śmietanę.


  2. #12

    Re: Białko zwierzęce i legwan, było: LEGWANIĄTKO

    Tak,
    pamiętaj tylko, iż fakt że otrzumujesz uwagi czy sugestie od osoby posiadającej zwierzaka, wcale nie oznacza że są one rzeczywiście sprawdzone i dla zwierzaka odpowiednie:-) Czytałem kiedyś artykuł osoby która posiada legwana kilka lat, w którym było napisane iż najlepiej trzymać legwany w szczelnym terrarium, ze względu na łatwość utrzymania wilgotności:-(

    Chodzi mi tylko o to, że warto przynajmniej znać zdanie osób które prowadzą na dany temat badania naukowe czy mają po prostu większe doświadczenie w hodolwi i leczeniu tych zwierząt niż my.
    A jeśli chodzi o przytoczone artykuły - pochodzą od osób których doświadczenia i wiedzy nie można kwestionować.

    Dlatego osobiście uważam - jedno z twierdzeń jest potwierdzone naukowo, drugie nie. I pomimo iż wielu hodowców przychyla się temu drugiemu, nie widzę podstaw żeby nie pozostać przy pierwszym.

    Proszę tylko pamiętać iż dieta wywiera długofalowy wpływ na zdrowie i to co nie będzie widoczne w ciągu kilku lat, może spowodować przedwczesne zejście zwierzaczka z tego świata. I często w takim przypadku bez dokładnej sekcji (na co większość opiekunów się nie zdecyduje) nie dowiesz się co było faktyczną przyczyną.

    Ale nie chcę ponownie rozpoczynać dyskusji - na tym zakończę temat, z mojej strony to wszystko.

    Pozdrawiam wszystkich


  3. #13

    Re: LEGWANIĄTKO

    Nie chciałbym, aby na nowo wywoływać awanturę o "ŚWIERSZCZE".
    Uważam, że każdy ma prawo do głoszenia swoich poglądów, tak jak każdy ma prawo sie z mini zgadzać, albo nie.
    Osobiście uważam, że jednak coś do powiedzenia mają sami nasi milusińscy.
    Natura wyposaża zwierzęta w instnkt. A fakt urodzenia legwana na farmie nie powoduje, że on ten instnkt zatracił!
    Jeśli wpuścimy mu świerszcza i on będzie na niego polował, to znaczy, że jego naturze nie jest obce zdobywanie pożywienia w ten sposób.
    Dlaczego zwierzęta żyjące na drzewach grzebią w ziemi? Szukają tam pożywienia. Może właśnie jakichś robali.
    Jeśli zwierzakowi brakuje jakiegoś składnika pokarmowego, to poszukuje jego źródła.
    Czemu papugi dziobią sepię, a psy liżą ściany? Bo im brakuje wapna!
    Jeśli legwan odczuwa brak białka zwierzęcego, to będzie polował na owady, albo wygrzebywał jakieś "żyjątka" w ziemi.
    Zgodzę się z tym, że pokarm roślinny jest podstawowy. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by tę dietę urozmaicać. Oczywiście w ROZSĄDNYCH proporcjach.
    Tylko proszę, nie kłóćmy się, jakie proporcje są "rozsądne"!!!
    Jakiś czas temu oberwało mi się na tym forum za to, że dawałem mojemu Kaziowi... szynkę... On ją uwielbiał! Jadł z ręki!!!
    Część argumentów do mnie trafiła i od tamtego czasu Kaziu szynki nie widział. Czasem próbuję mu podawać surowe mięso w niewielkich ilościach (zalecane w literaturze i przez weterynarzy).
    Ale tego nie rusza. Na szczęście są jeszcze jajka! Te lubi! I od czasu do czasu dostaje!
    Swoją drogą krytykuje się tu często fakt zwierzęcego pochodzenia jajka, a tak mało mówi się o jego wartościach odżywczych. Toż to kopalnia witamin i protein! W końcu zalążek przyszłego życia...
    I jeszcze jedna uwaga! W diecie mojego legwana pokarm pochodzenia zwierzęcego wynosi ok. 5%!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Janusz

  4. #14

    Re: LEGWANIĄTKO

    Cześć,

    napisałeś, że trzeba brać pod uwagę instynkt oraz "Jeśli zwierzakowi brakuje jakiegoś składnika pokarmowego, to poszukuje jego źródła."
    Poniekąd masz rację, ale jest jeszcze druga strona medalu:
    jeśli podasz legwanowi, to będzie jadł również trujące dla niego rośliny.

    Pozdrawiam

    PS. Myślę, że rzeczywiście nie potrzeba wywoływać kolejnej "świętej wojny"


  5. #15

    Re: LEGWANIĄTKO

    No właśnie! Trujące rośliny!
    Zwierzęta takie rzeczy wyczuwają!
    Mój leg ma w terrarium tylko żywe rośliny. Kiedyś miał jakiegoś fikusa, ponoć trującego... Wstawiłem tę roślinę zupełnie nieświadomie. Brrr!!!! Nie tknął go!
    Miałem też kanarki. Latały często po pokoju skubiąc roślinki. Nigdy nie tknęły fikusów, czy filodendronów (też trujących).
    Więc chyba z tym instynktem u zwierząt nie jest tak źle.
    Owszem, można otruć psa dodając truciznę do aromatycznego kawałaka mięsa.
    My oszukujemy legwany dodakjąc lekarstw do ich przysmaków.
    Ale to już zupełnie coś innego.

  6. #16
    dr Robert
    Guest

    Re: LEGWANIĄTKO

    Owszem, jajko ma proteiny, ale niestety wyjątkowo niekorzystny stosunek wapnia do fosforu i bardzo, bardzo dużo tłuszczu. Tak, że nie za często z tym jakiem. Nie wiem jaka to literatura zaleca podawanie legwanom mięsa (cytuję"Czasem próbuję mu podawać surowe mięso w niewielkich ilościach (zalecane w literaturze i przez weterynarzy)". Nie wiem też co to za weterynarze. Ale jak tak zalecają, tym gorzej dla nich.
    Legwan nie padnie od kawałka mięsa, ale znałem takiego co jadł je codziennie, rósł dwa razy szybciej niż moje, ale żył co najmniej 5 razy krócej (miał dwa lata gdy padł, moje teraz mają 10). Przyczyną kopania w ziemi przez legwany nie musi być chęć zjadania "robaków", może być tysiąc innych przyczyn.
    Niestety coś co nazywacie instynktem dotyczącym wyboru pokarmu u legwanów całkowicie zawodzi. Legwany w warunkach hodowli jedzą wszelkie szkodliwe dla nich pokarmy, a niektóre nawet piasek i ziemię. Dlaczego tak się dzieje ? Na pewno nie rozwiązemy tego problemu na tym forum (


  7. #17
    Doświadczony :(
    Guest

    Re: LEGWANIĄTKO

    Śledzę ten wątek oraz inne, które poruszają ten sam problem...
    Najbardziej przemawiające do wyobraźni wszystkich są jednak wzięte z życia (znane wszystkim - angażujące rozum i myślenie) przykłady (chociażby innych zwierząt):
    1. Miałem kiedyś małego żółwika stepowego. Uwielbiał jeść twaróg i miał go praktycznie codziennie do oporu. Cieszyłem się, że wygląda tak "zdrowo" i szybko rośnie. Potem zaczęły sie problemy z deformacją pancerza wywołaną otłuszczeniem zwierzęcia... Na pewno żółw ten nie pożyje długo - otłuszczone organy wewnętrzne, zniszczone nerki i wątroba, złogi mocznika...
    2. cyt.: "Tak bardzo kocham mojego pieska. Jak jemy obiad, daje mu kości z kurczaka, dostanie czasami kawałek schaboszczaka, a jak zostanie cos z obiadu, to ziemniaki z sosem. Czasami dostanie też czekoladkę lub cukierka... On tak to lubi. Nie ruszy żadnej karmy, ani specjalnie przyrządzanych dla niego kasz z mięsem i warzywami, które zaleca weterynarz... On jest jak członek rodziny, dlaczego ma jeść to, co nie lubi. Przecież taki piesek ma instynkt i wie, co jest dla niego dobre" Konsekwencje: pies zdycha przedwcześnie na typowe choroby cywilizacyjne.
    3. cyt.: "Hmm, ale jestem głodny, chyba kupię sobie piccę, albo hotdoga... Tak hotgdog, to jest to, na co mam ochotę... Ale ci dietetycy są durni, przecież jak mam ochotę na czekoladę, to znaczy, że mi brakuje jakiegoś składnika, który jest w czekoladzie. Przecież to jest logczne. Dlaczego mam niby jadać jakieś surówki i owoce - to jest nie dobre. Lepiej zjem sobie kurczaka..." Konsekwencje: choroby cywilizacyjne i przedwczesna śmierć.
    4. "Niezaprzeczalnym naukowym faktem jest to, że na każde 1.000 osób odżywiających się mieszanymi posiłkami lub mięsożernych w wieku do 60 lat przypada jeden wegetarianin, a na każde 1.000 „mięsożernych" po siedemdziesiątce, jest już 100 wegetarian. W wieku ponad 80 lat na każde 1.000 mięsożernych przypada 600 wegetarian."

    Wystarczy teraz sobie dokładnie to wszystko przemyśleć i zweryfikować lub nie swoje poglądy. Życzę wszystkim długiego i zdrowego życia (głównie hodowanym przez was zwierzętom, bo one są całkowicie od was zależne).

  8. #18

    Re: LEGWANIĄTKO

    Edyta jeśli piszesz "wiem, że legwany w naturze jedzą białko zwierzęce' to może podasz źródło takiego twierdzenia? Siedziałas pięć lat w dżungli i robiłaś badania? A może są ci znane jakieś wyniki badań? A może doznałaś objawienia?
    Wygłaszając takie tezy trzeba je czymś poprzeć. Jak narazie wiadomo podawanie dużych ilości białka zwierzęcego ewidentnie powoduje wyniszczenie organizmu legwana i przedwczesną śmierć.

    Moim zdaniem takie wypowiedzi robią początkującym wodę z mózgu. Rozmawiającym z początkującym właścicelem lega powinno się kłaść nacisk na następujące kwestie:

    - podstawę pokarmu powinny stanowić LIŚCIE (mlecz, babka, liście groszku, truskawek, malin, winogron, lucerna ...) Zimę niestety trzeba przemęczyć na warzywach. Warto pozamrażać kwiaty mlecza, ususzyć lucernę, wysiać kiełków.ur
    - na drugim miejscu umieszczamy warzywa i kiełki
    - na trzecim owoce
    - na czwartym umieszczany minimalny dodatek białka zwierzęcego bądż nie podajemy go w ogóle!

    - unikamy sałaty, kapusty, szczawiu
    - nie podajemy białego ani żółtego sera, żadnych doprawianych i przetworzonych ludzkich pokarmów

    - dietę uzupełniami w witaminy (specjalne zestawy dla gadów, vibovit) oraz wapń
    - stosujemy naświetlania UV (12-14h dziennie świetlówka UV bądź parę minut dziennie lampa Ultravitalux)

    Wtedy mamy szansę na zdrowego lega. A kanapkę z sałatą szynką i serem lepiej zjeść samemu ...


  9. #19

    Re: LEGWANIĄTKO

    jeśli chodzi o granulat to mój legi nie chciał na początku nawet na to patrzeć. karmiłem go tym pare razy na siłe tzn. brałem go na ręce i dawałem na chama. teraz je bez oporów i dość szybko czyści miseczkę z tego rodzaju porzywienia.

  10. #20

    Re: LEGWANIĄTKO

    Czy wszyscy szanowni terrarysci rozumieja temat, na ktory sie wypowiadaja???!!!
    Jezeli chodzi o karmienie to zacytuje cytat z najnowszej ksiazki, ktora jest ostatnio poszukiwana na rynku przez wielbicieli legwanow. "LEGWAN ZIELONY potomek smokow" WITOLDA BORKOWSKIEGO. Jest lekarzem od 13 lat zajmuje sie terrarystyka. Obserwuje i hoduje wiele gatunkow gadow egzotycznych miedzy innymi legwany. To jest krotka notka o samym autorze z tej ksiazki. A teraz cytat z tej ksiazki, czym karmimy legwany „ ... Sam pokarm roslinny nie daje wystarczajacych ilosci substancji budulcowych dla wzrostu mlodych legwanow, dlatego tez spozywaja one pokarmy zwierzecego pochodzenia. Nie nalezy zapominac, ze sa jaszczurkami roslinozernymi wiec zwierzece produkty winny stanowic mala czesc ich diety (dla mlodych do 20%, a dla doroslych legwanow nie wiecej niz 10%). Obserwacje hodowlane wykazaly, ze mlode legwaniki urodzone w niewoli przedkladaly rosliny nad swierszcze, a ich rozwoj przebiegal bez komplikacji.Wszystko polega na swobodnym dostepie do roznorodnego pokarmu, a organizm legwana sam zadecyduje, czego mu potrzeba do wzrostu. Jezeli bedziemy legwanom zbyt czesto lub za duzo podawac produktow pochodzenia zwierzecego odbije się to niepomyslnie na zdrowiu tych gadow. Produktem przemiany bialek zwierzecych jest kwas moczowy normalnie wydalany wraz z odchodami, jeżeli zbyt wiele go powstaje w ciele legwana odklada się on w stawach i narzadach wewnetrznych, co powoduje zwyrodnienia tych struktur i pogorszenie stanu zdrowia jaszczurki. Stan taki okreslany jest jako DNA i trudno cofnac zaistniale zmiany wewnetrzne. Aby temu zapobiec unikamy przekarmiania legwanow zwierzecymi pokarmami ......."
    Idac za radami ludzi pouczajacych mnie ze legwana karmi sie wyłącznie pokarmem roślinnym i to posypac wapnem (a on za cholere nie chcial jesc tego, bo jak wyczul wapno to mu sie niedobrze robilo patrząc na utartą marchewke, dostawal dreszczy) - żeby nie szybka interwencja weta, który leczy gady w ogrodzie ZOO dzisiaj bym go nie miała. Od tego weta dopiero sie nauczylam jak karmic swojego smoka. Życie mu uratowaly myszki)) i zastrzyki - sam już przestał przyjmować pokarm. Myszki tez bardzo kocham, ale nie bylo innego wyjscia. Moj leg doslownie sie rozsypal (polamane konczyny, zebra). Doszedl do siebie w przeciagu miesiaca, dzis jest dorosłym, przepieknym, imponującym legwanem. W tej chwili jest już wegetarianinem i pokarm zwierzęcy już go nie interesuje ... z tego powodu, że już tak nie rośnie i nie przechodzi tak wyczerpujących wylinek.
    Wbrew opinii co niektorzy mowia, ze legwana nie da się oswoic. Mój jest, az za bardzo oswojony. Jak leze to polozy mi się na klatce piersiowej a swoja glowe na moich policzkach i tak lubi spac ))
    Jest niesamowitym pieszczochem .... i nie jest on fenomenem wyjątkowo łagodnym, tylko trzeba mieć odpowiednie podejście do zwierząt. Trzeba je po prostu KOCHAĆ I DBAĆ O NIE a one nam odpłacą swoją miłością i zaufaniem.
    Sorki, ale się rozpisalam, troszke zboczylam z tematu.

    P.S. Dobrze by też było, żeby swoja opinie na temat żywienia wyrazil P.dr. J.Zajaczkowski

    Zycze dobrej opieki naszym SMOKOM
    [gadzinka]

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •