prosze nie traktować mojego maila jako atak, ale uważam że pana wypowiedz pozwoliła pani red. kontynuować "jazdę" po Brachaczku, przedłużyła całą medialną aferę i kilka kolejnych dni, i dlatego uważam że stało się źle, tym bardziej że jak wszyscy mogi przeczytać w tych tekstach nie były one zbyt rzetelne i profesjonalne, a co do zgodności z prawem to proszę mi powiedzieć co miał zrobić Brachaczek (nie mówi o fakcie wniesienia węża na teren zoo, bo to inna historia) na siłe dać gościowi nr? gostek go niechciał a prawda jest taka że wg moich info (od red Goślińskiej, Oleksy dośle jednak Brachaczkowi aders i chce cites, moje pytanie dotyczy tego czy nasze "środkowisko" nie powinno nauczyć się rozwiązywania pewych spraw "w rodzinie" i tego czy miał pan panie dr. świadomość tego że pana wypowiedzi zostaną wykorzystane po podgrzania atmosfery wokół "arefy" Brachaczka, bo to wyraźnie widać że red. Goślińskiej o to chodziło, dlaczego więć udzielł pan wypowiedzi dziennikarce która powszechne znana jest z tego że wykorzystuje z wypowiedzi rozmówcó to co jest jej potrzebne do potwierdzenia wcześniej postawionej tezy

z wyrazami szacunku, i wdzięczności za telefoniczne porady