Z lasu dziewczyny, z lasu . :-))). A tak naprawdę to kosztowało mnie to trochę pracy. Wyżynarką do otworów wierciłem w głównym pniu otwory i mocowałem gałęzie w otworze na klej i jeszcze z drugiej strony na porządny wkręt. Tak poskładałem to w całość, łebki wkrętów maskowane są kawałkami kory. Pozdrówko! Rysiek