Pies moich rodziców (już nieżyjący, ale to nie wina lega ) musiał zejść z fotela jak leg na niego wskakiwał. Pies miał respekt po tym jak 2 razy zgarnał w nos z ogona.
Pies moich rodziców (już nieżyjący, ale to nie wina lega ) musiał zejść z fotela jak leg na niego wskakiwał. Pies miał respekt po tym jak 2 razy zgarnał w nos z ogona.