Aż tak źle chyba nie jest. Szczególnie jeżeli jesteś z W-wy do Ministerstwa Środowiska nie masz daleko. Najlepiej zacząć od studiowania Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 27 lutego 2002 r.
w sprawie zezwoleń na przewożenie przez granicę państwa określonych roślin i zwierząt (Dz. U. Nr 39, poz. 357 z 16 kwietnia 2002 r.). Jest w internecie pod adresem ministerstwa
http://www.mos.gov.pl/mos/akty-p/cit...rzadzenie.html
W praktyce jest tak, a w każdym razie było kilka lat temu, ze po złozeniu wniosku o import, w domu złoży Ci wizytę Wojewódzki Konserwator Przyrody wraz np. z dyrektorem zoo, aby ocenić czy posiadasz warunki do trzymania CITES-owskiego zwierzęcia (odpowiednie terrarium). To nic, ze najczęściej nie mają pojęcia jakie to mają być warunki. A później minister wyda Ci zezwolenie, albo ... nie wyda.
Warto też sprawdzić czy przy przewozie gadów potrzebne jest świadectwo weterynaryjne wystawione w kraju pochodzenia (kilka lat temu nie było potrzebne do płazów i gadów, teraz nie wiem) - to w Departamencie Weterynarii w Ministerstwie Rolnictwa.
Oczywiscie sprzedający w Austrii musiałby załatwic u siebie dokumenty eksportowe i CITES. Tak więc jest z tym sporo zachodu. Transakcję potem trzeba zrobić szybko bo dokumenty te ważne są tylko kilka miesięcy. Sprawy te wyjaśniała pani z Urzędu Celnego we Wrocławiu w czasie Zjazdu PST i w kuluarach (warto było być we Wrocławiu). Ale w każdym większym oddziale Urzędu Celnego jest osoba od tych spraw.
Wejscie do Unii Europejskiej nic nie zmienia, dlatego, że wbrew opiniom niektórych UE to nie jest jedno państwo ))