Sluchajcie, mam taki dylemacik maly. Otoz moj legi jada kilka wybranych " dań". Toleruje marchewke, liscie oczywiscie (nadal pozostaja glownym skladnikiem), czasami jablko, ewentualnie fasolke szparagowa. Kiwi nie smakuje ( a przeciez z owocow to najlepsze pod wzgledem stosunku fosf.- wapn), wiec co mam robic? nawet lucerna nie smakuje mu!!!!! a przeciez powinien ja jesc(( czy mam go przyglodzic, tzn zredukowac jego smakolyki a podawac mu to co powinien jesc? robie mu satatki np z marchewki i mieszam ja z liscmi lucerny to jeszcze cos tam podskubie.....co radzicie?