Poniewaz wielu z Was jest dlugoletnimi posiadaczami legwanow, mam goraca prosbe. Cos sie stalo mojej iguance (pojde z nia do weterynarza, ale wczesniej chcialabym uslyszec Wasze opinie). Zawasze rano robie jej ciepla kapiel w wannie, zwlaszcza teraz jak ma wylinke. Po kapieli wedruje na parapet i wygrzewa sie w sloneczku. Dzisiaj bylo podobnie, ale stalo sie cos czego nie potrafie wytlumaczyc
Moja iguanka siedziala sobie na siatce od drzwi balkonowych i grzala sie w promieniach slonca (u mnie jest teraz poludnie, mieszkam w USA). Zraszalam ja ciepla woda (bardzo to lubi) w pewnym momencie zauwazylam, ze zachowuje sie dziwnie, otworzyla pyszczek, wystawila jezyk i starsznie ciezko oddychala, kiedy ja wzielam na reke byla jak z waty i drzala. wlazylam ja do terra, ale zauwazylam, ze robi sie sztywna, zwlaszcza ogon i ma mocne drgawki (horror!) wzielam ja do wanny z ciepla woda i troszke zaczelo sie poprawiac, zaczela ruszac lapkami i ogonem. Po kilku minutami wzielam ja na rece i owinelam w recznik, nastepnie ponownie dalam ja do terra. Bylo coraz lepiej. Przed chwileczka zagladalam do niej i wyglada, ze jest dobrze. Oddycha normalnie i porusza sie prawidlowo, reagowala na mnie jak zawsze.
Nie mam pojecia co moglo byc przyczyna tego stanu. Bardzo prosze napiszcie jakie jest Wasze zdanie.
Dziekuje