Hhm ja jezde na SB ekstremalnie, nie raz lecac dosc szybko ze sciany mialem spotkanie z narciarzem co konczylo sie widowiskową wywrotka na plecy lub glowe ale jak narazie nic mi nie jest, dodam ze jezdze bez kasku i skorupy na plerach.

4-5 lat temu rozwalilem sie dosc niezle na rowerze skaczac prez skocznie, wziolem za maly rozped i przywalilem cala twarza o sasiednia rampe, mialem wstras mozgu, zszywane czolo, nos i dolna warge.

Uwazam ze kazdemu moze sie przytrafic taki wypadek jednak ktos kto siedzi juz w danym sporcie juz dosc dlugo ma wieksze szanse uniknac wypadku niz taki dzieciak...

PS. Po tym zszywaniu nie ma wogole sladu wiec nie wygladam jak monster:P