Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 23456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 58

Wątek: Coś się dzieje w Chorzowie

  1. #31

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Zapraszamy "kolegę" Naczasa na giełde w Świętochłowicach ) Niech zabierze ze sobą identyfikator... będzie duże oj... ;O)

    Pozdrawiam
    Leny


  2. #32

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    I mamy znowu ,,aferę'' tzn.przychodzi N do B .Dziwię się tylko że taka znana gazeta
    robi taką sensację i poniża się do jakieś gazety brukowej.Może Pani redaktor brakuje tematu . na wiosnę zacznie się sezon ,,ogórkowy" - może znowu coś ciekawego się znajdzie.

  3. #33

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Ostatnio się nieco rozpisałem w tej sprawie więc teraz postaram się w miarę krótko ustosunkować do dzisiejszego, kolejnego artykułu w Gazecie Wyborczej będącego kontynuacją farsy autorstwa P. Małgorzaty Goślińskiej. Dziś poruszono sprawy epidemiologiczne.
    I co się okazuje? Pyton miał kleszcze (o zgrozo!!). No więc znowu to dowodzi poziomu „terrarysty” (a raczej d..y a nie terrarysty) Oleksego Jarosława, bo nawet ślepy dostrzegłby kleszcze wbite pomiędzy łuski węża, jak ktoś kupuje węża za 200 PLN to powinien dokładnie obejrzeć obiekt zakupu a jeśli odkryłby coś nie tak powinien odstąpić od zakupu. A tu co? A tu d...a, a nie terrarysta, prowokator Oleksy wraz ze swoim koleszką przestępcom Krzysztofem N. (bo w naszym kraju tak mamy zwyczaj opisywać przestępców) wzięli łup i wraz z panią redaktor (o niej za chwile parę słów) łups do dyrektora robić aferę.
    Wnioski : a może kleszczy nie było bo przecież odnaleziono i usunięto je w redakcji (to nasuwa podejrzenie, że w redakcji są kleszcze), z pewnością Oleksy Jarosław nie zna się na rzeczy więc jest mało wiarygodnym świadkiem zwłaszcza w komitywie przestępcy Krzysztofa N.
    A zagrożenie epidemiologiczne? W artykule jest wypowiedź znanego nam Dr jarka Zajączkowskiego. I tu chłop ma racje bo kwarantanna to podstawa, badania nowo sprowadzonych zwierząt i tak dalej. Ale jest ale. Po pierwsze ten pyton nie miał styczności z innymi zwierzetami w zoo, nie miał też styczności z pomieszczeniami hodowlanymi zoo przez cały czas oczekiwania na sprzedaż był umieszczony w worku, który spoczywał na stole w pomieszczeniu gospodarczym (a nie hodowlanym). Następny fakt pyton ten pochodził (jak wszystkie pytony królewskie w tym kraju z legalnego transportu za zgodą stosownych urzędów) i posiadał wymagane dokumenty oraz odbył wymaganą kwarantannę. Więc jakie tu zagrożenie?
    Inna sprawa po dzisiejszej rozmowie z Markiem Brachaczkiem dowiedziałem się innych ciekawych rzeczy. A mianowicie, to Oleksy wdarł się do Zoo pomimo tego, że był umówiony z Markiem przed bramą tej instytucji. Spóźnił się bezczelnie więc co miał zrobić Brachaczek czekać na chama? Wrócił do pracy, a pytona musiał gdzieś umieścić. To Oleksy odmówił przyjęcia dokumentów rejestracyjnych (o czym napisano w artykule) i zaczął kombinować „czy bez papierów się nie da?”. Żaden sprzedający nie zmusi nabywcy do rejestracji nabytego zwierzęcia do jego obowiązków należy tylko wyrejestrowanie gada w ciągu ustawowych 14 dni. Niezła chała i tandetna prowokacja. Jedynym błędem Marka było to że gnoja nie wypieprzył poza bramy Zoo i tam nie dokonał legalnej transakcji (choć na terenie zoo też była ona legalna).
    No, a Redaktor Małgorzata Goślińska? Ano nie pierwszy już raz odwiedziła Chorzowskie Zoo. Jest to kobieta, która sama przyznała kiedyś, że nie cierpi ogrodów zoologicznych i ludzi przetrzymujących zwierzęta egzotyczne w niewoli. Zarzekał się też ze będzie tak długo węszyć aż znajdzie coś na ogród no i okazja się nadarzyła wiec ją wrednie wykorzystuje by kreować swoją wizje przy współudziale nieudolnego d..y, a nie terrarysty Oleksego i przestępcy Krzysztofa N. No cóż jeżeli gazeta wyborcza pozwala pracować ludziom, którzy wykorzystują swe poglądy do kreowania swej osoby i wrednego mieszania z błotem ludzi o nieposzlakowanej opinii wykorzystując przy tym osoby o wątpliwej reputacji, zamiast zachować reporterski obiektywizm, to ja się nie dziwie że bohaterem największej w ostatnich latach afery był właśnie Gazeta wyborcza.
    No miało być krótko ale trzeba było to wszystko napisać
    Pozdrawiam wszystkich terrarystów i zwracam się z apelem brońmy marka („Choć prawdziwa cnota krytyki się nie boi”) bo jak widać każdego może spotkać cios z ręki mediów i ich przestępczych donosicieli.


  4. #34
    dr Robert
    Guest

  5. #35
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Niechcący, odpowiadając na kilka dziennikarskich pytań (zgodnie z moją wiedzą i doświadczeniem) wziąłem udział w delikatnie rzecz określając "brudnej prowokacji"! Widać to dokładnie po lekturze listów Wicia! Pytania dotycztły Konwencji Waszyngtońskiej, Ustawy o ochronie przyrody, kwarantanny ( amebiaza). Nie komentowałem sprawy pod względem personalnym i nie zamierzam tego robić. Ktoś na Forum napisał - koniec z rejestracją, Polska nie dorosła...

    Nic nowego tu nie napiszę...
    ZAKUP I SPRZEDAŻ ZWIERZĄT CHRONIONYCH KONWENCJĄ WASZYNGTOŃSKĄ MUSI ODBYWAĆ SIĘ ZGODNIE Z OBOWIĄZUJĄCYM PRAWEM.
    KUPUJĄCY (FIRMY, ZOO, OSOBY PRYWATNE) MUSI REJESTROWAĆ SWOJE NOWE ZWIERZĘ
    SPRZEDAJĄCY (FIRMY, ZOO, OSOBY PRYWATNE) WRAZ Z ZWIERZAKIEM WRĘCZA DOKUMENTY STWIERDZAJĄCE JEGO POCHODZENIE I WYREJESTROWUJE W URZĘDZIE. NIE WAŻNE JEST DLA SPRZEDAWCY CO NABYWCA ZROBI Z TYMI DOKUMENTAMI - MOŻE JE SPALIĆ, ZJEŚĆ, ZROBIĆ FOTOTAPETĘ. JEŚLI TEGO NIE ZROBI ( bo mało czasu, kupujący nie chce papierów) - NARAŻA SIĘ NP. NA P R O W O K A C J Ę.

    Paskudna sprawa...ale wniosek - WSZYSCY MUSIMY NAUCZYĆ SIĘ (ZNALEŻĆ) W KRAJU, GDZIE OBOWIĄZUJĄ ZASADY CHRONIĄCE ZWIERZĘTA. USTAWA O OCHRONIE PRZYRODY JAK NAZWA WSKAZUJE NAPISANA ZOSTAŁA W CELU OCHRONY MINN. ZWIERZĄT. TAKŻE POPRZEZ UTRUDNIANIE (KONTROLOWANIE) ODŁOWU, TRANSPORTU I HANDLU.

    ZWIERZĘTA POCHODZĄCE Z KRAJOWEJ HODOWLI MUSZĄ POSIADAĆ ŚWIADECTWO URODZENIA WYSTAWIONE PRZEZ PAŃSTWOWEGO LEKARZA WET.


  6. #36

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Szanowny Panie Doktorze!
    Jeżeli na początku miałam jakieś wątpliwości dotyczące Pańskiego wyboru tematu do rozmówek na forum, to rozwiały się one w oka mgnieniu, kiedy poniedziałkowym porankiem zajrzałam do gazety wyborczej. Teraz wiem już, że chciał nas Pan po prostu zachęcić do przeczytania swojej kwestii w trzeciej części sagi (niczym Powrót Króla)zatytułowanej "Pyton może zarażać". Naprawdę współczuję, że dał się Pan tak wmanewrować. Ale nic to, bo jawi nam się Pan już na tym forum jako dzielny paladyn walczący z demonem nielegalnego obrotu i widmem cichego pomoru. Gratuluję, jeszcze parę trafnych wypowiedzi w odpowiednim miejscu i czasie, a zyska Pan jako pierwszy z terrarystów miano "Święty" jak sławny niegdyś Roger Moore.

    Pozdrawiam Anita

  7. #37
    mlodyyy
    Guest

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Ludzie mam do was prosbe, o nie atakowanie Jarka Oleksego (ten czlowiek jest tylko marjonetka w rekach Naczasa).
    A mam jeszcze pytanko ile kosztuje 1 ml Icomecu??
    Ja znam przypadek w ktorym Naczas policzyl za litr plynu (podobno z Icomeciem) 75 PLN!!!!!

  8. #38
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Nie jestem ani Święty ani walczący z jakimkolwiek widmem lub demonem. Jedno co mnie interresuje i z tego nie zrezygnuję (choć może to być odbierane przez niektórych jako "zarzynanie polskiej terrarystyki w zarodku") to z popierania i propagowania Ustawy o ochronie przyrody. Pani Anito a może nie powinienem....Proszę spróbować mnie do tego przekonać. Przyjdzie to Pani łatwo bo powoli opuszczają mnie siły jeśli NIKT (nawet uznane autorytety) nie zwraca na to uwagi i NIKOMU nie przeszkadza jawne łamanie przepisów ustawy chroniącej m.inn. gady. Popełniłem błąd - rozpowszechniłem wiadomość przykrą i przez nikogo nie oczekiwaną - wręcz zaskakującą w rozwoju wypadków oraz osobach głównych aktorów!
    Jeśli odebrałaś mój list nr 1 jako propagowanie mojej osoby.....trudno nie zrozumieliśmy się. Nie sprzedaję zwierząt i w związku z tym nie stanowię dla nikogo konkurencji.
    "Czy pyton może zarażać - polecam zgłębienie problematyki Entamoeba invadens , przebiegu choroby, dróg zakażenia, procentu śmiertelności, bezobjawowego nosicielstwa. Terrarystyczni fachowcy znają temat i istniejące zagrożenia.

    "Powrót Króla" wspaniały - jedynie zakończenie kiepskie i przydługie.


  9. #39
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Butelka 50 ml -ok 60 zł.


  10. #40

    Re: Coś się dzieje w Chorzowie

    Zapomniales Jarku dodac ze to 60 zł to za czysty ivomec, a nie roztwor (ale masz jakies tanie zrodlo ivomecu, u nas conajmniej 85 zl)

    Pozdrawiam LK

    Widze ze duzo za tanio sprzedaje ivomec jak roztwor chodzi po 75 zl :-))))))))) w tym kraju zyja prawie sami zlodzieje i oszusci, z wylaczeniem tej niewielkiej garstki porzadnych. :-(((((((

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •