I ja tez tak myśle.Gucwinscy żyją swiatem sprzed 30 lat,gdy Zoo było miejscem "sacrum".Teraz profani dorwali zwierzaki do swych łap i jeszcze je hodować próbują,a nie tylko trzymać.
Moim zdaniem to nie ślina warana zabija,ale ludzka głupota.A na tą nic nie poradzimy.Po legwanowej salmonelli można co najwyzej dostać prozaicznej "sraczki".
Chyba ze ktos ma wrazliwy organizm.
A po gazetach tego typu co przedstawiona ,to nie tylko rozwolnienia mozna dostac,ale wymiotów.