smithimen - mysle, ze zle to ujales. Konflikty na tle wiary sa bezesnsowne juz u samych podstaw, bo ani Ty nie mozesz udowodnic nikomu niczego i na odwrot.
Ale za to dyskusje o "religii" sa jak najbardziej ok Np. kiedys uczestniczylem w bardzo ciekawej dyskusji dot. inkwizycji. Czlowiek zacytowal mi pewien tekst (nie wiem, do jakiego stopnia przesycony propaganda), ktory nawiazywal do tego, ze inkwizycja byla w sumie jednym z najlagodniejszych owczesnych systemow i wiele osob, ktore rzekomo byly torturowane, dostalo jako "kary" modlitwy pokutne. I niby byly 2 odlamy tej inkwizycji. Jedna bezkrwawa, druga bardziej surowa.
Zreszta i tak potepiam jedna jak i druga :> Za naruszanie wolnosci.
No ale jak widac, dyskusja byla calkiem ciekawa.