Gutko,nie kombinuj nic więcej.Dr Robert napisał już wszystko co można na ten temat.
Ty zrób wg.tych wskazówek i można tylko czekać.Więcej zrobić się nie da i możesz mieć sumienie spokojne.Jest nadzieja,że "pyszczek" przy zdolnościach regeneracyjnych traszki (w tej chwili nieważne jaki to gatunek) jakoś się odbuduje wystarczająco,aby mogła żyć.W chłodnym miejscu dłuższy brak pokarmu nie powinien jej zagrażać (mam nadzieję,że jest ogólnie w dobrej kondycji).Liczmy na siły Natury.Powodzenia.
Piotr