Ściąganie jest spoko i wcale nie takie bezmyślne! Pisząc ściągi dużo się uczymy Ja na ogól tak mam, że jak na pisze sobie śćiąge to potem większość z tego pamiętam a z ksążki zapamiętać nie mogłem:P
Jak są rzeczy niedonauczenia typu wzory z fizyki na 3 strony to nawet się nie staram nauczyć bo mam kiepską pamięć więc wole zrobić ściąge
Za to głupimi nazywam tych co zamawiają ściągi ( tak jak u leviatana). Jak się robi samemu coś na pewno w głowie zostanie.
Ktoś tam pod tym artykułem napisał, że w USA tego nie ma i jakieś dziwne zasady są w Polsce. Otóż jest! tylko u nich to jest dozwolone i nie nazywają tego sciąganiem tylko pomocą naukową ( ale moge się mylić więc jak tak niech mnie ktoś poprawi:P)