-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
Jak mówiłem że rękawice są najlepsze, i potem odrazu jesteś przygotowany do lania się na ulicy. Ja narazie mam kontuzjie palca - zwichnołem jak kolesiowi zawaliłęm w nos. Ale już coraz lepjej jest.
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
Ja ćwicze boxxik i jest spoko... jak terragady tesz czasem tak robimy taka niby ustawka i się wszyscy leją.. heeh niezła zieja idzie ale potem.. ból
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
Taekwondo 2 lata, chwilowa przerwa zdrowotna, ale od września startuje znowu :P
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
co za syfiasty wierszyk ))))))))))))
straszny beret ))))
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
tez Krav a gdzie? w Instytucie?
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
nom ale dopiero ból na drugi dzień,..... hehe. Ale kiedyś taki boks dla jaj może sie przydać. Napewno ćwiczy odporność, celność, wytrzymałość, siłę, kondycjię, szybkość i długo by wynieniać.
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
terragady - napewno nie technike :]
ja ćwicze Judo i Kicka ale chce sie zmienic to za pare lat na MT i BJJ
Pozdro
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
trenowałem kyokushin przez 2 lata( polecam na poczatek mozna switnie kondyche, siłe i wytrzymałosć wyrobic) a teraz judo POLECAM:]
-
Re: Sztuki walki - ja capoeira :P a ty ?
To ja założyłem poprzedni temat o sztukach walki...No i przypomnę,że trenuję MMA czyli mieszane sztuki walki(mój poprzednik napisał PRIDE ale to nie jest właściwa nazwa), czyli BJJ jako styl chwytany-parterowy a w stójce muay thai-oczywiście to jest połączone w jedność by to miało ręce i nogi-samo trenowanie BJJ i muay thai to nie trening przekrojowy!!!Mój klub to MMA LUBLIN.Odniosę się do wypowiedzi poprzedników-samo sparowanie jak najbardziej ale po kilku latach sparingu,za duże mam doświadczenie by ryzykować w sparingu z kumplami,którzy niewiele mają wspólnego z SW.Rok temu zostałem namówiony na sparing przez kumpli i pierwszy skończył walkę poprzez gilotynę(tzn ja go skończyłem) w kilka sekund-w dodatku rozbił sobie głowę i pojechał na szycie do chirurga.Następny został znokautowany po 2 minutach i też się strachu najadłem bo oczami zaczął przewracać i stracił przytomność-na szczęście nic mu się nie stało.Od tamtej pory nie sparuje z przypadkowymi osobami tylko z ludzmi z klubu-tu walki zazwyczaj kończą się po kilku dobrych minutach odklepaniem jednego z walczących a czasami zdarzają sie sparingi trwające po pół godziny.Na ulicy staram się unikać walki jak ognia,oczywiscie się nie zawsze udaje ale wtedy zazwyczaj walki koncza sie tak jak podczas sparingu z kumplami-ludzie bez techniki sobie nie radzą,są zaskoczeni bogactwem umiejetnosci.Także uważajcie-jedno uderzenie podczas sparingu lub ulicznej walki moze sie skonczyc nawet smiercia-u nas w lublinie ostatnio byl taki przypadek ze gosc po jednym strzale stracil przytomnosc i zmarl-wiecej rozwagi a mniej brawury życzę.Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum