hehe zarzucać i wiązać haczyki umiem dendrobene mam, ale nie bede brał ze sobą jej na urlop, nałapię, ciasto też sobie zrobię. pinki takze mogę wziąść, o podstawową przynętę się nie boję Nigdy nie nawijałem zyłki, wiec nie wiem jak sie do tego zabrać, ogólnie korzystalem już z gotowych sprzętów znajomych, przypony sobie porobię