Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 52

Wątek: MUAY THAI

  1. #41

    Re: MUAY THAI

    oj Boberku... W walce to nie schematy się liczą tylko myślenie jak to nazywają laicy a czuciem nazywają to zawodnicy!Czucie to przewidywanie ruchu przeciwnika i reagowanie-to rozwija się tylko porzez wiele godzin sparingu.Tak jest np w BJJ,judo,sambo a z chwytanych to są najskuteczniejsze style,zapasy rowznież.Jeżeli piszesz że kravka to styl to się mylisz-to system a to co innego.W klubie gdzie ja trenuję jest krav maga i dlatego miałem możoliwość konfrontacji z nimi,dlatego też uważam ,że to najbardziej rozreklamowana i nieskuteczna nakładka...Jak np.duszę kravera to on reaguje a ja mam nad nim przewagę bo wiem,co może zrobić i gdy ja przechodzę do kontrataku on już nie wie kompletnie co robić bo tego w schemacie kravki nie było.To jest przewaga stylu nad systemem.Piszesz tez,że czyste BJJ musi przejmować z innych styli ciosy itd...Bzdura!Zobacz sobie UFC początkowe-Royce walczył czysteym BJJ i wygrywał.Oczywiście lepiej trenować MMA czyli stojke,parter i zwarcie-ja tak trenuję i wiem jak to jest skuteczne.Na koniec powtórka ze szkoly:E=mc2....to proste-energia(uderzenia w tym przypadku to masa razy przyspieszenie do kwadratu-oczywistym jest fakt,że korzystniej jest uderzać szybciej niż zwiększać masę i zmniejszać tym samym przyspieszenie-podstaw sobie do wzoru i zrozumiesz.No chyba,że Einstein się mylił,jeżeli tak było to stwórz nową teorię Bobra.
    Trenuję od 10 lat i nigdy nikt nie był tak uparty i twardo stał przy swoich argumentach ale to chyba dlaetgo,że moi rozmówcy dostawali szansę weryfikacji poglądów na macie...Po góra kilku minutach przyznawali mi rację-niestety przyjacielu mieszkasz za daleko i takiej szansy nie masz.No ale młody jesteś,masz jeszcze czas by się o tym przekonać-oby to nie było zbyt bolesne dośwoadczenie.Pozdrawiam
    Sebastian Kowalewski zawodnik MMA LUBLIN http://lublin.bjj.org.pl/

  2. #42

    Re: MUAY THAI

    Rickson:
    Oj, wlasnie, oj. Z fizyka u Ciebie nie za dobrze, wzor na energie to nie E=mc2 tylko E=mv^2/2 gdzie v jest przyspieszeniem. Do tego wcale nie trzeba bylo Einsteina.

    Sila = masa * odleglosc/sekunda^2, jarzysz? Czyli sila = masa * przyspieszenie. Rozumiesz? Obie rzeczy sa rownie wazne. Poza tym, nie da sie uzaleznic masy od przyspieszenia, ktos o duzej masie wcale nie musi uderzac wolniej.

    Co do reszty nie mam zamiaru sie rozpisywac, bo wyraznie nie zauwazasz w calosci aspektu ludzkiego i wariacji treningowych, ktore w roznych sekcjach sie cholernie roznia.


  3. #43

    Re: MUAY THAI

    Bober!
    Jeżeli wyniki uzależniasz tylko od sekcji i od sposobu prowadzenia treningu to sie z Tobą zgodzę.Powiem tylko,że np. trening BJJ wygląda wszędzie mniej więcej tak samo bo ten sposob prowdadzenia treningu dał rezultaty i czegoś co przynosi efekty się nie zmienia.Rozgzrewki mamy kilka minut a potem dobrzewamy się w kulaniu,czyli walce o pozycję,bez kończenia.To daje czucie przeciwnika z czego się smiales zresztą.Potem walk9i z kończeniem i na koniec jakies cwiczonka na dobitkę.To jest super program,jeżeli ktos np. biega 1 godzine a reszte przeznaczy na technike i sparingi to niestety w konfrontacji z bjj dostaje baty.Myślę,że temat stał się trochę off topic i trzeba go zakończyć w normalny sposob.Ogólne wnioski z naszej dyskusji:Muay thai to najlepszy styl uderzany na ulice,co prawda trzeba poswiecic duzo czasu aby byly efekty ale gdzie nie trzeba.Pozdrawiam wszystkich i dziekuje za konstruktywne slowa krytyki-tego nigdy za wiele.Powodzenia na treningach,ćwiczcie ostro

  4. #44

    Re: MUAY THAI

    Ktoś wspomniał, że karate nie jest skuteczne, bo się niepotrzebnie kata cwiczy... No cóż... Jestem jeszcze szczeniakiem co prawda, ale 6 lat cwicze i z tego co mi wiadomo to kata jest cwiczeniem ducha. I jak tak patrze, to u was wszystko się skupia na ciele(i sile), a nic na duchu(tzn'energi...'). Jakoś mnisi z klastoru shao-llin mają malutką masę(przejrzyjcie sobie zdjęcia), ale są ZAJEBIŚCIE SZYBCY I MAJĄ TECHNIKE(co więcej, żaden nie chodził nawet przez minutę na siłownię) a chyba wymiatają... A dlaczego? Bo całymi dniami ćwiczą, ale jeszcze częsciej i dłużej medytują...


  5. #45

    Re: MUAY THAI

    blackjack -Twoja wypowiedz mnie rozsmieszyla prawdę mówiąc...machanie i kopanie w powietrze to cwiczenie ducha?To kolejna bzdura-ten caly mistycyzm wokol tradycyjnych sztuk walki mnie dobija-w boksie jest np. cos takiego jak walka z cieniem ale zazwyczaj robi sie to przed lustrem by korygowac postawe no i uczy pracy nóg.Pewnie w karate tezna poczatku tak mialo byc ale jakis ***** sie znalazl i wymyslil teorie na ten temat.Co do mnichow z klasztoru to calkiem inna sprawa-trenuja 8 godzin dziennie to masy nie zlapią-to jest chyba oczywiste przy tej ilosci aerobow.Co do potrzeby medytacji w sztukach walki-mysle,że cwiczenia oddechowe są dobrym uzupelnieniem-pozwalaja kontrolowac stres przed i podczas walki,poprawiają zdrowie,dzialaja korzystnie na uklad krwionosny ale z Twojego postu mozna wnioskowac,żeto decydujący trening.Otóż żeby dobrze walczyc trzeba...walczyc,sparowac jak najczesciej-trenowanie bez sparowania to jak nauka plywania na sucho...mnisi wykonuja cwiczenia silowe-np trzymanie kul kamiennych przez dlugi czas to odmiana cwiczenia silowego.Podsumuję Twoją wypowiedz tak:jezeli nie wiesz po co sie cwiczy to nie marnuj czasu-na SW chodzi sie po to,by sie umiec bic,obronic lub dla sportu.A jak masz problemy z psychiką to do psychologa,nie na karate.I nie trać niepotrzebnie czasu-przenies sie na muay thai,boks,bjj lub judo-duzo skuteczniejsze i bez otoczki typu:energia chi,sila woli i walka z bykiem...

  6. #46

    Re: MUAY THAI

    A kto mówi ze na karate nie ma sparingów?!


  7. #47

    Re: MUAY THAI

    spoko,są tylko że tych sparingow jest za malo to raz a uderzenia z zatrzymaniem ciosu przed twarzą to już glupota-przyzwyczisz się i w realnej walce zrobisz to samo-to samo tyczy się krav magi-jeżeli nie uderzasz na treningu z całą siłą to nie uderzysz mocno w walce.Wrócę do tematu siły-siłę uderzenia cwiczy się przede wszystkim na ciezkim worku a reszta to cwiczenia uzupelniające.Wielu ludzi mówi,że np.jacyś tam startujący np. w UFC czy pride trenują karate-dla mnie sztuka walki to metodyka treningu-teraz karate przejęło metodykę thaia i każdy liczący się klub zaprzestaje kopania np w powietrze jak to mialo do niedawna miejsce tylko stosuje się tarcze,worki itd.Przy takiej metodyce karatecy nie odstają już od thajowców ale trzeba trafić do dobrej sekcji bez zbędnych cwiczen ktore są strata czasu i niczym więcej.Tylko czy to jest dalej karate?Wiem,napiszesz,że karate to nie tylko walka itd .... zauważ,że BJJ jest skuteczne wlasnie przez maksymalne wykorzystanie czasu na macie-90% to sparing i zadaniówki,bez zbędnych medytacji ktora nie daje rezultatow jesli sie jest w wielkiej grupie bo sie nie mozna skoncentrowac.Trening to powinno byc cwiczenie techniki,precyzji i sily uderzen itd a kondyche sie powinno robic samemu.Teraz przemysl to i sie zastanow,ile czasu marnujesz na bzdety o ktorych celu nie masz pojecia

  8. #48

    Re: MUAY THAI

    Tylko ze my na kazdym(prawie) treningu mamy tarcze, rekawice itp, własnie zeby sie nie bac uderzac. A to z waleniem w powietrze to tylko szkolimy technike i nie jest to cały trening... Raz w tygodniu mamy rzuty na macie, walki w parterze, dzwignie, czasem walki kijem itp, innym razem mamy kata, innym "kopanie w powietrze". A medytacja zniża się do powolnego oddychania z zamknietymi oczami na poczatku i koncu treningu(co niezbyt mi sie podoba, ale coz...). A z tym marnowaniem czasu na bzdety to się nie zgodzę, ponieważ takie sztuki walki mają troszkę dłuższą tradycje niz BJJ i na pierwszy rzut oka takie bzdety jak "walka z cieniem", uczenie się gromadzenia energii mają głębsze znaczenie niz myslisz. Niektóre filozofie owszem są niewykonalne w warunkach jakch mamy(np, zalozeniem kata jest ksztaltowanie ducha i przygotowanie ciala na warunki ekstremalne-karate nie jest to bicia się, bynajmniej w załozeniu). Tylko że takie sporty jak np boks to nauczysz sie 2 uderzen 2 lata pochodzisz i juz jestes dobry, a takie karate, kung-fu(nie mowie tu o sportowym karate bo to jest nic), trzebva chodzic przynajmniej 14-18 lat zeby cos soba reprezentowac. Ja ci tego nie uswiadomnie, porozmawiałbys i powalczyłbys z jakims sensejem z Okinawy to bys zrozumiał całą idee a nie tylko walenie w worek i siła...


  9. #49

    Re: MUAY THAI

    Przekonałbys się, gdybyś zobaczył takiego Funakoshiego na Seminarium karate. On nawet jak uderza w powietrze z okrzykiem to wszystko się trzęsie. Myslisz ze uderzenie jakiegos kolesia z Muay Thai może się równac z jego uderzeniem? Ja tam widze to Muay Thai, ze jest jak kickboxing... Samo walenie w worek.


  10. #50

    Re: MUAY THAI

    Ton Twojej wypowiedzi bardzo mi się spodobał,takie rozmowy to lubię.Widzę,że masz pojęcie na ten temat-oki,więc ja rownież napiszę bez napastliwosci itd.
    Jeżeli cwiczysz w takiej sekcji to zajebioza,trafiles dobrze.Sam jednak przyznasz,że sposob nauczania bardzo sie zmienil a wszystko przez konfrontacje typu UFC,vale tudo.To zawodnicy bjj pokazali,że tradycyjne style nie są kompletne i że potrzeba być uniwersalnym.To wielka zasłu8ga dla wszystkich-oddzielone zostaly bajki typu energia czi itd od walki,bo w tych turniejach chodzilo o wykazanie skutecznosci styli chwytanych i nieskutecznosci karate,kung fu itd.Tak też było-bjj okazalo sie najskuteczniejsze choc malo efektowne,jednak to juz byla rewolucja-tradycyjne myslenie o trenowaniu i SW odchodzi w niepamiec.Co do konfrontacji samych styli uderzanych to na początku wygrywali zawodnicy muay thai,dopiero po zmianie systemu szkolenia wszystko sie wyrownalo.Pisales tez o seminarium:no coż,kopanie w nieruchomy cel ma niewiele wspolnego z efektywnym zadawaniem ciosow-wszystko trzeba robic w ruchu.kick boxing to tylko walenie w worek?Bez tego to nie bedziesz potrafil walczyc,odpowiednio uderzac itd.<Masz racje:kick,muay thai i BJJ to style uzyteczne w walce i przede wszystkim skuteczne a ja tylko tego wymagam.Nie potrzebuje gromadzic energii itd-Walka to walka,sztuka walki to już co innego.Po ok.3 latach cwiczenia BJJ czy thaia sporo sie umie,szczegolnie bjj jest szybko przyswajalne i po 3 latach mozna porobic kazdego czarnego pasa tradycyjnych SW.Widzialem na wlasne oczy jak typ po 1.5 roku trenowania bjj rozwalil czarnego pasa w taekwondo w minute-taekwondeka nawet nie wiedzial co sie dzieje.Po trzech latach tradycyjnych SW prawie nic nie umiesz a po 3 BJJ wymiatasz czarne pasy w karate.Tego chyba juz nie trzeba komentowac.Pozdrawiam i powodzenia w treningach

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •