Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 19 z 19

Wątek: czas na odrobine czarnego humoru

  1. #11

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    Maly Rumunek przychodzi do mamusi...
    - Mamusiu, mamusiu, chce mi sie kupke.
    - Juz dobrze syneczku, zaraz Ci ukroje.

    Najszybsze zwierze na swiecie?
    Ostatnia kura w Etiopii

    Kilkanascie osob spotkalo sie w celi
    Zoofil nerwowo rozglada sie po sali i mowi:
    - eh.. gdyby tu byla chociaz mala muszka
    - i zeby byla mloda...wtedy moglibysmy sobie naprawde uzyc - powiedzial pedofil
    - oj tak.. powyrywalbym jej nozki i wtedy urzadzilibysmy sobie zabawe - powiedzial sadysta
    - a pozniej poczekalibysmy az sie zestarzeje i uzyli sobie! - powiedzial Geriatrofil
    - poza tym muszka po smierci wciaz krzepko sie trzyma - powiedzial nekrofil
    - bzzzz - powiedzial masochista.

    Przychodzi blackmetalowiec do MC Dolca i mowi:
    - Poprosze Dimmu Burgera, tylko bez Mayhemezu, bo mam po nim taki Burzum w brzuchu, ze musze isc na Darkthrone.

    W Rosji krecono film o dobroci film o dobroci Stalina.
    Dziecko podchodzi do Stalina:
    - Wuju Joziu, daj cukierka
    - Spi*******
    Wtem przed kamera pokazuje sie plansza: a mogl zabic

    Stirlitz karmil ukradkiem niemieckie dzieci, od ukradka dzieci puchly i umieraly.

    Stirlitz szedl przez ulice... jednak nie byl pewny, czy ludzie nie widza w nim szpiega... cos go zdradzalo... moze czapka zydowska... moze pekaesy... moze ciagnacy sie za nim spadochron.

    - Stirlitz to sowiecki agent - rzekł Müller do Schellenberga - Musimy go
    zdemaskowac. Niech pan stanie Jak wejdzie, proszę go uderzyc polanem w
    glowe. Jesli jest Rosjaninem zaraz sie wygada.
    Po chwili wszystko przebiegło wedlug zaplanowanego scenariusza.
    - Ach, job twoju mat'! - zaklal Stirlitz.
    - Ubit'! - rozkazał Müller.
    - Ciszej, towarzysze - syknął Schellenberg - Niemcy dokola!

    Wojna w Rosji.. szeregowy biegnie przerazony do Kapitana:
    - Towariszi, tanki jada!
    - Skolko ich?
    - Włosjem
    - To bieri granat i rozgoni tanki!
    po chwili
    - rozgonil tanki?
    - rozgonil!
    - to oddawaj granat

    Stirlitz spacerowal sobie po gmachu Rzeszy. Niestety posliznal sie i spadl i tylko cudem zachaczyl o rynne. Nastepnego dnia cud mu opuchl i posinial.

    Stirlitz poszedl do lasu, ale ani borowikow, ani podgrzybkow, ani nawet opieniek nie bylo.
    - Pewnie nie sezon - pomyslał Stirlitz, siadajac w zaspie

    Kloss i Stirlitz uciekaja po ulicach okupowanego miasta przed goniacymi ich zolnierzami Wehrmachtu. Wbiegają na jakies podworze, a tu nie ma z niego innego wyjscia ! Kloss szybko wskoczył do smietnika, Stirlitz chciał za nim, ale niestety nie było juz miejsca. Zamknął klapę nad Klossem, odbiegl pare krokow, rozglada sie bezradnie... Na podworze wpadaja Niemcy. Zlapali Stirlitza rozbroili go i prowadza do samochodu. Kiedy przechodza koło kryjówki Klossa, Stirlitz kopie w smietnik i krzyczy:
    -Mozesz już wyjsc Hans, wpadlismy!

    Dom Stirlitza otoczyli gestapowcy i rozkazali mu wyjsc pod grozba rozstrzelania
    - Stirlitza nie ma w domu! Odezwal sie glos ze srodka.
    I w ten oto genialny sposob Stirlitz poraz 14 uniknal schwytania przez gestapo

    Stirlitz wchodzi do gabinetu Muellera i mow:
    Nie chcialby Pan pracowac dla rosyjskiego wywiadu? Niezle placa...
    Zszokowany Mueller patrzy podejrzliwie. Stirlitz zmieszany idzie do drzwi. Przystaje - Nie ma pan przypadkiem aspiryny? - pyta. Wie, że ludzie zapamiętują tylko koniec rozmowy.

    plynie arka po bezkresie wod...
    pewnego dnia do Noego przychodzi syn
    - Tato, mamy problem, jednorozce to geje

    Do rzezni przychodzi chlopak corki rzeznika i mowi:
    - chcialbym prosic o reke pana corki
    - z koscia, czy bez?

    Stirlitz sie zamyslil, tak mu sie to spodobalo, ze zamyslil sie jeszcze raz.

    Bush trafia do piekla. Diabel prowadzi go do miejsca kazni. Bush widzi po drodze roznych ludzi siedzacych w komnatach kipiacych od smoly. Widzi Napoleona siedzacego po szyje w smole. Zszokowany obrazkiem idzie dalej i widzi Stalina beztrosko pluskajacego sie w smole po kostki. Oburzony niesprawiedliwoscia pyta sie diabla, o co chodzi, na co diabel poirytowany krzyczy: Stalin, zlazic z glowy Hitlera, ale to juz.

    Pewien Chinczyk nakrywa faceta romansujacego z jego zona i stawia mu ultimatum:
    - Jesli nie zerwie tego zwiazku, on, małzonek, zesle na niego klatwe
    trzech chinskich tortur.
    Facet tylko się usmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził zone Chinczyka.
    Nastepnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze bol w piersiach.
    Otwiera oczy i widzi, ze lezy na nim wielki glaz. Coraz trudniej mu oddychac.
    A na głazie widnieje napis: Chinska tortura nr1.
    Usmiecha się, a poniewaz jest silny podnosi kamien i wyrzuca przez okno.
    W chwili gdy wypuszcza go z rak, po drugiej stronie głazu dostrzega
    informacje: Chibska tortura nr 2 - prawe jadro jest uwiazane do kamienia.
    Facet jest bystry, wiec zeby uniknac spustoszen w dolnych partiach ciaaa,
    rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futryne, widzi trzecia
    wiadomosc: Chinska tortura nr 3 - lewe jadro jest przywiazane do nogi lozka.


  2. #12

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    Szeregowemu "Wiewiórze" zmarł ojciec. Dowódca dostał rozkaz przekazania tej informacji szeregowemu w łagodny sposób. Następnego dnia poranna zbiórka:
    Baaacznooość ! Ci co mają ojców wystąp !
    A Ty Wiewióra gdzie się pchasz ? :>

    ____________________


    Wojna w Afganistanie. Idzie żołnierz amerykański i spotyka kobietę smarującą chleb gównem. Masz tutaj 5 $ na jedzenie. Idzie Francuz i też spotyka tą kobietę: Masz tutaj 5 e (euro). Spotyka ją także Polak: Tak patrzy jak ona smaruje i mówi:
    Co bida?
    A no bida bida !
    TO czemu tak grubo smarujesz ???

    :P


  3. #13

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    jedzie trędowaty autobusem i wpada kanar:
    -bileciki do kontroli!
    trędowaty tak szuka szuka nagle mu ręka odpadła wzioł tą ręke i wyrzucił przez okno...szuka szuka dalej nagle odpadła mu noga wzioł tą noge i wyrzucił przez okno...tak szuka szuka dalej druga ręka mu odpadła...a kanar na to
    -panie my tu gadu gadu a ja widze ze pan mi powoli spierda**




  4. #14

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    o leviatan powalił mnie ten kawał z Afganistanem ;p, nie ma to jak czarny humor...


  5. #15

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    nie zle. przewaznie kawaly mnie nie śmiesza ale te byly dosc wyjatkowe


  6. #16

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    Buaahhahaha. Dobre. Jeszcze, jeszcze, jeszcze...:P


  7. #17

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    - Co robi mężczyzna po sexie z łysą kobietą?
    Odkłada ją do kołyski.


  8. #18

    Re: czas na odrobine czarnego humoru

    Pewien ksiądz bardzo dużo słyszał od parafian, że burdel to nawet fajne miejsce jest, duzo ludzi można spotkać, znajomości można sobie zrobic i wogóle. Noto ksiądz, zaciekawiony, postanowił sprawdzic jak tam w tym burdelu naprawde jest. Noto wchodzi, przy wejsciu od razu:
    -Niech będzie pochwalony...
    na to burdel-mama:
    -sorry dziadku, ale Lony dzisiaj nie ma....

    Wpada murzyn do burdelu:
    -Ja mieć kase, ja chcieć ruchać!!!
    na to burdel mama:
    -Wiesz murzyn... Chciec to każdy może... A ruchać ty chociaż umiesz?
    Na to murzyn:
    -Ja mieć kase... ale ja nie umieć ruchac...
    -Noto... tam masz murzyn dziuple w parku... szybko załapiesz do czego jestes stworzony:]
    Po pól godzinie murzyn caly spocony:
    -OK mamuśka, ja mieć kase i juz umiec ruchac
    Noto burdel mama dała mu kluczyk do odpowiedniego pokoiku...
    za chwile krzyczy wrzaski, jeki... biegnie to pokoju, a tam dziwka na podłodze, a murzyn jej nogą w szparce grzebie i kopie ja caly czas.
    -MURZYN! CO TY ROBISZ?!
    -Ja nie byc głupi... Ja pierw wukurzyć ta j***a wiewiórka :]

    Kali chce sie chajtnąć z polką z dobrej rodziny. Noto ojciec dziewki jej tłumaczy:
    -Kali, musisz gotowac, prac, sprzaytac, dbac o nia...
    -Ale ja wszystko umieć, Kali kochać, Kali być naprawde dobry mąz!
    -No... kali... jeszcze kutasa to kolan musisz miec...
    -kali kocha, kali utnie!


  9. #19

    również czarny humor :)

    Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
    - Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
    Na co pacjent:
    - To ja tę zła najpierw poproszę.
    - Ma pan raka prostaty...
    - Ooch!... A ta dobra?
    - Rozejdzie się po kościach...


    Do domu wraca po pracy bardzo zmęczony grabarz. Żona zapytuje go o przyczynę:
    - Co ci się Heniu? ..dużo pogrzebów? ...że taki padnięty jesteś??
    - Nie miałem tylko jeden.
    - No to nie przesadzaj...
    - No, ale chowalismy kierownika skarbówki... i jak go zakopaliśmy to były takie brawa, że musieliśmy bisować siedem razy!!!


    - Panie doktorze, czy ze mną jest źle?
    - Powiem panu tak: nie polecę panu, by zaczął pan oglądać nowe seriale w TV.


    Idzie sadysta przez pustynię i widzi głowę wystającą z piasku. Głowa łamiącym się głosem prosi o pomoc:
    - Niech pan mnie odsypie, zakopały mnie tu jakieś łobuzy!!
    - Partacze... - odparł sadysta przysypując piaskiem głowę.


    Szły dzieci przez pole minowe i wesoło machały rączkami. Na 3 km w górę...


    Jasio wraca do domu bez ręki i bez oka.
    - Jasiu! Co się stało?? Miałęś wypadek??
    - Eee nie. Założyłem się z kumplem o oko że mi ręki nie urwie.

    W pewnej rodzinie urodziła się sama główka. Po iluś tam latach w wigilię siedzą wszyscy dookoła stołu. Główka oczywiście też siedzi ze wszystkimi i żre zupkę. Zzarła. Potoczyła się pod choinkę, rozwija prezent i mówi:
    - Kur..! Znowu czapka!


    Przychodzi młody chłopak do lekarza.
    - Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
    Lekarz zbadał i mówi:
    - Uuuu, rak! Trzeba amputować.
    Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem.
    - Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine.
    - Rak! Trzeba amputować.
    Nazajutrz znów ten sam chłopak.
    - Niestety panie doktorze. Przeniosło sie na mój interes. Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
    - Eeee, panu to tylko dżinsy farbuja...


    Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dziecinstwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc: - Zostaw kur.., to na stypę!


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •