-
Posikałem się ze śmiechu...
Podczas szperania po archiwum natkąłem się
na pewien wątek.
Odrzućcie, na chwilę, swą wiedzę na temat "karmówek"
i przeczytajcie ten wątek "okiem laika".
Dla mnie do dawka miezłego humoru...
>>> http://terrarium.com.pl/forum/read.p...&i=1743&t=1743 <<<
Pozdraiwam
-
Re: Posikałem się ze śmiechu...
Ja nie widze w tym nic smiesznego...dla mnie to idiotyzm.Pozwole sobie tutaj zacytowac Dark Raptora - " Z drugiej strony, jeśli nie jesteśmy
w stanie karmić np. pająka świerszczami (i innymi zwierzętami), to po co go hodować?"Przeciez kazdy przed kupnem czytal i chyba powinien wiedziec czym sie karmi pajaki,weze,jaszczurki. Ja nie mam sumienia np.karmic myszami (moja siostra je hodowala) i dlatego P.regius poszedl odstawke,to samo z psem chcialem Huskyego,ale wiem ze nie zapewnie mu warunkow - jestem po 8h dzinnie (on moze byc sam przez ok 23 h)w pracy i nie mailby sie kto nim zajac,wiec skoro nie potrafie zapewnic tym zwierzetom warunkow to wole sobie odpusci niz skazac je na meczarnie...
-
Re: Posikałem się ze śmiechu...
hehehe ja tez mialem takie podejscie przy karmieniu modliszek ja patrzylem jak to taki maczniak lub swierszcz zostaje zjadany zywcem to mi sie go szkoda robilo.
-
Re: Posikałem się ze śmiechu...
> Przeciez kazdy przed kupnem czytal i chyba powinien wiedziec czym sie karmi pajaki,weze,jaszczurki
I właśnie te dylematy rozbawiły mnie najbardziej.
Rozumiem rozterki i argumentacje,
każdej z wypowiadających się osób,
jadnak śmiesznie one brzmią w kontekście
"nakarmić, czy zagłodzić?"
Pozdrawiam
-
Re: Posikałem się ze śmiechu...
Cumulus - doskonale rozumiem Twoje uhahanie ))) pychotka.
Ale dylemat moralny tego rodzaju też mi się kiedyś przytrafił.
Złapałam motyla dla mojej albopilosy w jakiś śliczny letni dzień
wpuściłam go do faunaboxa, popatrzyłam chwilę. Nie mineło 20
sekund, motyl latał rozkoszując się swoja wolnością po pokoju.
Potem tylko usiadłam i załamałam się. Akty wrażliwości pt.
"Free the Butterfly" w najlepszym wypadku zakrawają mi na
mimozowatą faunofilię - coś w rodzaju "łojejuś chomićek ślicznusi
muci muci puchaty, oh ah" <zygi> Bycie babą ma swoje lukrowane
i kiczowate strony, o które same siebie nie posądzamy. Howgh.
PS. Lecisz tak przez całe archiwum? ;>
-
Re: Posikałem się ze śmiechu...
A niech leci Dobry poczatkujacy... Widac ze chlop z Lodzi:P Tu sami pozadni sa:P:P
Ja tez z tydzien zycia sobie wycialem przegladajac archiwum. Doszedlem chyba do 2002r i mi sie znudzilo:P
Co do karmowek... Ja mialem (i mam) wyzuty tylko przy skarmianiu B.dubia. To sa moje pierwsze karaczany i do tego, jak dla mnie, slicze. Swierszcze to wrzucam z okrutna, nieukrywana radoscia:] Nie wiem dlaczego ale strasznie ich nie lubie... Moze dlatego ze 3x probowalem zalozyc hodowle i za kazdym razem kapa, bo sie zzeraly zanim mlode zdazyly podrosnac i zlozyc kolejne jajeczka:/ N.cinerea daje tez bez wyzutow bo tego setki biegaja. Wiec kilka w ta czy w tamta roznicy nie robi jak sadze...
-
Re: Posikałem się ze śmiechu...
Podoba mi się Twoje trzeźwe podejście do własnych emocji, które są wzbudzane przez różne sytuacje życiowe...
Zapanowanie nad własnym odczuwaniem to pierwszy krok do wolności, oświecenia... nirwany
A zapanować i kontrolować można się tylko poprzez postawienie się w roli nieoceniającego obserwatora.
-
Re: Posikałem się ze śmiechu...
> PS. Lecisz tak przez całe archiwum? ;>
A biegam tak sobie dopóki, dopóty nie osiągnę celu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum