-
Re: Rozumiem ze mozna robic bledy ort. Ale to juz przesada...
Babole to pikus,ale te zdania...Dawno takich dlugich nie czytalem :]
-
Re: Rozumiem ze mozna robic bledy ort. Ale to juz przesada..
O ile wczesniej mialem watpliwosci, tak teraz stwierdze: Tak, jestem za kontrola genetyczna plodow.
-
Re: Rozumiem ze mozna robic bledy ort. Ale to juz przesada..
"jest bardzo spokojny i oswojony do ludzi"
ciekawe jak go oswajal....
-
Re: Rozumiem ze mozna robic bledy ort. Ale to juz przesada...
A sie wsyskie cepiata kazdy se radzi jak morze
Gdzieś ostatnio czytałem że w Polsce panuje "wtórny analfabetyzm" ludzie czytają tekst i nic z niego nie rozumieją
O Boże to mnie to też dopadło :-)
-
Re: Rozumiem ze mozna robic bledy ort. Ale to juz przesada...
My nie mamy co się rozwodzić nad wtórnym, skoro pierwotny jest coraz powszechniejszym zjawiskiem. :|
Mój podpis też jest autentycznym kwiatkiem, jaki kiedyś znalazłem w swojej skrzynce...
-
Re: Rozumiem ze mozna robic bledy ort. Ale to juz przesada...
Czlowiek dłuuuuugo dochodzi do siebie....... To chyba totalny brak szacunku dla czytających!
-
nie rozumiem
przeciez istnieje takie cos jak dyslekcja i myslicie ze takim ludziom jest wesolo jak sie z nich smiejecie, robi straszne bledy ale na tym polega dyslekcja i nie tlumaczcie ze "bez przesady az takie" no ale dla takiego kolesia, jego slowa wydaja sie poprawne i bedzie tak pisal! Nie rozumiem tego nasmiewania, ehhh...
-
Re: nie rozumiem
Istnieje też coś takiego jak słownik ortograficzny.
Poza tym zjawisko dysleksji można ograniczać poprzez systematyczne ćwiczenia. Trzeba tylko chcieć... a nie oglądać pokemony w TV czy poświęcać się hobby polegającemu na wystawaniu na klatkach schodowych z ziomusiami.
No i przede wszystkim istnieje coś takiego jak dysleksja i "dysleksja" - czyli kupowanie papierków leniwym dzieciom, aby miały lekko w szkole. Dzięki temu czas, który ich koledzy z klasy poświęcają na naukę do dyktand mogą poświęcać na niezwykle konstruktywne zajęcie, jakim jest łupanie np. w CS.
Zastanawia mnie tylko, jak takie kalekie dzieci wyobrażają sobie przyszłość w pracy. Czy pisząc jakieś listy, w podpisie na stałe będą miały wrzucony tekst: "Przepraszam, ale jestem dyscośtam, a że nie chciało mi się pracować nad tą przypadłością za młodu, to zostałem analfabetą i może Pan/Pani ni w ząb nie zrozumieć moich wypocin."?
Niestety - ale tłumaczenie, że dyscośtam upoważnia swojego właściciela do braku szacunku do osób czytających jego wypociny jakoś średnio do mnie przemawia. Zawsze przecież można odpalić osławiony już Word, żeby pomyślał za takiego użytkownika. Sam tak czasem robię, gdy mam problem z jakimś wyrazem i jakoś się tego nie wstydzę... Najwidoczniej jednak kompleksy niektórych ludzi nie pozwalają im w ten sposób postępować bo mogłoby się okazać, że komputer jest mądrzejszy, niż oni. :|
-
Re: nie rozumiem
Tak, ale gdy się pisze ogłoszenie, które przeczyta wiele osób, to należałoby napisać poprawnie. Także w tym przypadku zasłanianie się dysgrafią jest bez sensu. Koleś miał czas na sprawdzenie w słowniku.
A gdyby pisał podanie do szkoły, urzędu to też mógłby się zasłonić papierkiem o dysgrafii? Hmm...
Aha, w tym wątku już ktoś napisał fajnie wyraz: nawet. :P
-
Re: nie rozumiem
Po pierwsze .. nie można nabijać się z ludzi mających dysortografię czy dyskeksji...ta wada często idzie w parze z ADHD jeśli wiecie o co chodzi...tak jak juz ktoś napisał,można ją ograniczyć poprzez cwiczenia itd...ale nigdy w pełni człowiek się tego nie pozbędzie!
Po drguie ... jeśli wiedziałbym o mojej dys ...itd ... dając ogłoszenie na allegro napewno napisałbym je ze słownikiem w reku lub chociazby dałbym mamie do sprawdzenia
Niestety autor tekstu o jakim tu mowa ma to gdzieś i i się tym nieprzejmuje.
Przyznam że niektóre fragmenty rozbawiły mnie i to mocno
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum