He. Konwersacja ciekawa... przynajmniej się nie nudzę. Nie piszę że wątpisz w to że studiuję to czy tamto. Odpisałem zbiorczo bo przed Tobą ktoś zapytał. Mówisz zę sie nie znamy-zapraszam w świętochłowicach. Znajdziesz bez trudu. A co do nazw i gościa... przyznaję nie sprawdziłem jakie ma inne oferty... i może to faktycznie literówka. Chodzi o to że ja nieraz kilka razy dziennie mam telefoniczne pytania o laśodory, vegasy i inne głupoty. Ostatni o ptasznika Indiana Dżons. Nieznajomośc nazw u ludzi meczy mnie strasznie. Ktoś pyta i sam nie wie o co, a potem ma pretensje, ze nie masz takiego ptasznika do sprzedania, a powinieneś. Moze kiedys zasmakujesz tego... polecam. Jeśli uraziłem przepraszam nie miałem zamiaru. Pozdrawiam.