taki na faktach tez znam jeden.
przychodzi facet do gościa od naprawy komputerów i mówi że mu literka "K" niedziała. gościu mówi żeby przyniusł, to zobaczy co się popsuło. Na drugi dzień gościu przynosi samą literke "K" w woreczku.

naprawde na faktach, nie wymyślony