Węże, szczególnie duże dusiciele, w wielu egoztycznych krajach, a także u nas szczególnie w cyrkach (chociarz nie tylko), uchodzą za nielada zabawkę, która musi być niesamowicie niebezpieczna (baa przecierz jest tak chętenie brana na szyję "do zdjęcia" że aż niebezpieczna).

Właściciele takich niebezpiecznych "terrorystów" wpadli na jakże ludzki (patrz -> narkotyki) sposób, uspokojenia pupilka. Widziałem już taką scenkę dwa razy że wąż ledwo miał się siłę ruszać, więc to chyba nie był mój wymysł.

Interesuje mnie jakie środki są podawane. Powinno się chyba reagować.