Hehe... Fajna.

W 4 klasie LO, moja szkola dorobila sie ksero na korytarzu (automacik na 20-to groszowki).... Pewno domyslacie sie co bylo dalej:P Zaowocowalo to nastepujaca nagana w dzienniku:

"Krzysztof K. (to ja) wraz z Szymonem D. niszcza mienie szkolne siadajac odbytem na kserokopiarce, i kserujac go. Nastepnie zniewazyli urzad jakim jest szkola, poprzez wywieszanie tychze odbitek wszedzie dookola"

Swoja droga to ja siedzialem posladkami, nie wiem jak Szymon. Pozniej, zeby nas przykladnie ukarac i wybic takie pomysly innym z glow, dostalismy nagane ustna na forum calej szkoly. Wszyscy nam gratulowali odwagi i glupoty...

Z podstawowki:

"Krzysztof bije kolege po dzwonku"... Nic dodac nic ujac. Cala matematyca (miala jeden fajny teksik swoja droga" "Milcz jak mowisz":P, uzywala go gdzy ktos rozmawial i przeszkadzal tym na lekcji)

"Krzysztof K. spierwa na lekji muzyki". A ze co niby mialem robic? Coprawda sprawdzian byl ale co z tego... Tata bardzo sie ucieszyl na ta uwage