-
Re: ==================
Więc tak troche inaczej przezyłem smierć dziadka , papież nie jest mi tak bliski jak mój dziadek, byc moze inaczej te smierć odbieraja osoby dla których papież był naprawde autorytetem i mieli do niego inny stosunek niz ja. Jednak niewiem czy każdy musi sie tak afiszowac z tym cierpieniem bo traci one troche wtedy na wiarygodnosci moim zdaniem (niechodzi mi o Ciebie atrax). Jak jakaś smierć by mną naprawde wstrząsła to chyba niemiałbym ochoty pisac o swoich przezyciach w internecie i siedzieć na forum...co do indonezji byc moze dlatego przywołałem ten przykład bo papiez nie jest dla mnie "aż tak wazny" a w tamtych rejonach zgineły tysiace ludzi , których coprawda nie pokazywali w telewizji ale dziwne zę ich smierc nimim nie wstrząsła, gdyby ludzie myśleli kategoriami ze umarł CZŁowiek a NIE Kto umarł to sytuacja wyglądała by inaczej. A co papiez zrobił w obliczu tych katastrof? pomodlił sie w intencji ofiar? widzisz własnie dlatego więcej szacunku mam dla ludzi którzy pomagaja takim ofiarą , ludzi których nazwiska nawet nieznam , niz człowieka który nie zrobił moim zdaniem nic.
-
Re: Choroba Papieża...
Możliwe....
Jak dla mnie zaczeła się Apokalipsa... to co się aktualnie dzieje na swiecie jest straszne... Tsunami i trzęsiania ziemi w Indonezji gdzie gina dziesiątki jak nie setki tysięcy ludzi , teraz ostatnie dni (moze godziny) najwazniejszej osoby na świecie , co będzie następne ?? wybuchnie moze III Wojna Światowa ?
-
Re: Choroba Papieża...
Ja jestem raczej daleki od apokaliptycznych wizji... nigdy nie przezylem wojny, nie mam pojecia, co to jest wojna i nie chce jej nigdy doczekac.
Zreszta... ludzie umieraja, a zycie toczy sie dalej.
-
Re: ==================
małe wyjaśnienie .pisząc "gdyby ludzie myśleli kategoriami ze umarł CZŁowiek a NIE Kto umarł to sytuacja wyglądała by inaczej" prosze bez komentarzy ze pisząc tak powinienem przezywać smierć papieza tak jak smierc bliskich bo nie o to chodzi i to troche inna sprawa, chciałem tym tylko zwrócić uwage na to ze nikt nie zwraca uwagi na tysiace innych ludzi którzy giną, nikt ich nie grzebie , czesto nawet nie sa zidentifikowani.
-
Re: Choroba Papieża...
apokalipsa??? każdy człowiek umrze, nawet papież. I to nie jest zwiastun apokalipsy. A co do tsunami to sorry. Były już trzesienia ziemi byly huragany i powodzie, a swiat istnieje nadal.
-
Re: Choroba Papieża...
Amaranta sorry ale nigdy chyba niebyło az tyle ofiar ... a co do tego że kazdy człowiek umiera niby tak ale zobaczymy kto będzie nowym papieżem ... moze czarnoskóry ?
-
Re: Choroba Papieża...
tego sie wlasnie obawiam ofiary byly i beda. Myslisz ze bog chce nam cos zasygnalizowac poprzez rosnace liczby ofiar?
-
Re: Choroba Papieża...
Amaranta jakos niewierze w Boga ... w moim słowniku słowo Apokalipsa znaczy zgłade ludzkości ... a to własnie zaczyna się dziać wszystkie anomalie pogodowe , coraz wieksze kataklizmy .
-
Re: ==================
Wlasnie o to chodzi Obcy, ze Ty nic "nie powinienes". Jezeli papiez byl dla Ciebie kims waznym, to na pewno bedziesz przezywal jego chorobe i smierc, ale nikt nie bedzie od ciebie niczego wymagal. Jezeli papiez byl dla Ciebie zupelnie obca osoba, to zrozumiale, ze nie bedziesz sie zmuszal i wspolczul mu, ze tak powiem: "na sile".
Ale trzeba zrozumiec i tych, (w sumie mnie tez), dla ktorych czlowiek ten byl kims waznym.
"chciałem tym tylko zwrócić uwage na to ze nikt nie zwraca uwagi na tysiace innych ludzi którzy giną, nikt ich nie grzebie , czesto nawet nie sa zidentifikowani"
No i racja.. kazdemu nalezy sie godna smierc, godny pochowek. W koncu wobec smierci wszyscy sa rowni. Chociaz powiem Ci, ze znam bardzo duzo takich ludzi, ktorzy ciagle wspominaja i zaluja ofiary konfliktow, suszy, powodzi, itd.
W moim mniemaniu, zalozenia programowe sa takie, ze czlowiek to istota inteligentna, a wiec umiejac doceniac zycie, powinien szanowac tez i zycie i godnosc drugiej osoby. Nasz jedyny problem to cos w rodzaju znieczulicy. Wlaczamy kanal i z kanapka w rece ogladamy zdjecia z bombardowan...
Ale uwazam tez, ze nie nalezy mieszac tych dwoch rzeczy. Ludzie, ktorzy wspolczuja papiezowi robia to, bo byl dla nich kims bardzo waznym i cos dla nich znaczyl (cos wiecej, niz Jan Kowalski, ktorego zabil samochod...mimo, ze smierc jednego i drugiego znaczy to samo).
Z kolei wspolczucie dla ofiar kataklizmow to juz kwestia naszej wewnetrznej wrazliwosci.... "znowu zginal bezimienny tlum...przeciez mnie to nie dotyczy... jaka to dla mnie strata? Przeciez nie znam nikogo z tych ludzi....".
Takimi kryteriami kieruje sie bardzo wiele osob.
No i masz racje, ze idealna sytuacja bylaby ta, gdyby ludzie umieli dostrzec drugiego czlowieka. Ale tak na 10000% nigdy nie bedzie i nie trzeba byc Nostradamusem, zeby to wywnioskowac.
Ide spac, sorry, jesli moja wypowiedz byla chaotyczna i malo z niej dalo sie zrozumiec.
-
Re: Choroba Papieża...
anomalie pogodowe sa od dawna. To z powodu efektu cieplarnianego moim zdaniem. Masz racje boga w to nie mieszajmy. Ale apokalipsa? No w sumie chyba juz czas
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum