Ja wam powiem szczerze, że Papież umrze w niedzielę. I mało mnie to obchodzi. Tak jak powiedział cyclosternum, że każdy kiedyś umrze. A ataki osób wierzących na wypowiedź taką jak moja to debilizm a nie wiara. Nie życzę mu śmierci tylko mówię jak pewnie będzie. A wogóle to bardziej płaczę za moim 8-letnim kotem, który zdechł we wtorek niż np.za moim dalszym wujkiem, który zmarł w środę. A jak papież umrze to płakać nie będę bo za kim? Przecież nie był mi bliską osobą.

P.S.a ja jestem niewierzący a chodzę do kościoła bo stary każe.