same tytuły i przeorginalna ksywa tego"demona" oraz jego filozoficzne spostrzeżenia na temat słowa szatan , behemoth to co robił kiedys to było mistrzostwo , teksty mają super , fajna symbolike, wszak nergal studiował historie jak szatan pił wino co teraz wychodzi i behemoth nie nazywa swoich kawałków "syndrom mesjasza" "chcemy płonac " chcemu kupe naszego pana " itp..., a co do koncertów to na koncertach powinna byc rzeżnia.....jeżeli jej niema to koncert nic nie wart (cokolwiek pod słowem rzeżnia rozumiesz)