o tak...to była akcja...jak by mi ktoś powiedział rano że bedę uczestniczył w takiej akcji..to bym nieuwierzył...jednak widok tarmoszącej się sowy na lince...wzbudził wemnie chęc niesienia pomocy...jednak jak pomyśle że przeciesz tamtędy przechodziło tyle ludzi i nikt niezareagował...serce się kraja...ale tylko jak przyjechała straż to wszyscy wiedzieli o co chodzi.... to daje do myślenia..jak ludzie są okropni....ja i katola zrobiliśmy dobry kawał roboty...