30 minut temu wróciłam do domu ze smokiem ouroborosem na dolnej częsci kręgosłupa ;-) Jeszcze trochę leci ze mnie posoki, ale już nie boli. Ogólnie proszę o praktyczne rady, jak sobie radzić z tym małym przyjacielem na całe życie ;-) Jak spać z tym czymś na plecach, jak z ciuchami i myciem... ogólnie wiem, ale wiecie, wszelka otuch amile widziana ;-)
Do smarowania mam maść Bepanthen a wy co mieliście? Bo każdy co innego mi poleca i odradza.