-
Re: Do długo siedzących w terrarystyce-Jak się rozwija w Polsce?
Mi się udało zarazić ze trzy osoby (tak właściwie to jedna z nich to nie tylko moja zasługa). Jedna siedzi do tej pory a u reszty to był słomiany zapał...szkoda...
-
Re: Do długo siedzących w terrarystyce-Jak się rozwija w Polsce?
Myślę, że przyszłość wyglądała różowo, do czasu "pobudki" Salamandry. Niestety obawiam się pewnego pogorszenia klimatu (choć w zasadzie już to nastąpiło) i zejście sporej części hodowli do podziemia.
Nieciekawie ma się sprawa z oprawą medialną, gdzie hodowcy tego typu zwierząt, pokazywani są w najlepszym wypadku jako dziwacy, w gorszym - jako wariaci i potencjalni zabójcy.
Problemem mogą stać się też murinusy. W jednym z postów powyżej, PMajdan zauważył niepokojące zjawisko coraz popularniejszego "trzymania zwierzaków na rękach". Niedokładne doinformowanie nowych nabywców, dodatkowy odpływ Brachypelm, mogą tylko zaowocować tragicznymi wypadkami (zwłaszcza gdy za to hobby wezmą się bardzo młode osoby - co ma miejsce). Zawdzięczamy to w sporej części znanej nam organizacji. Postanowiła ona temu szybko zapobiec, w kolejny beznadziejny sposób, tworząc szeeeeeeeroką listę groźnych ptaszników, których hodowla powinna być zabroniona. Oczywiście murinusy tam trafiły... i zgraja innych, niczego Bogu ducha winnych zwierzaków.
Ale w sumie patrząc, nawet w podziemiu wygląda to bardzo ładnie. Mam kontakt z paroma ludźmi ze wschodu. Z podziwem i zazdrością patrzą na rozwój naszego rynku. Więc wg. mnie nie jest źle... choć mogłoby być jeszcze lepiej :-/
-
Re: Do długo siedzących w terrarystyce-Jak się rozwija w Polsce?
Nie pytaj...
Wady i głupota wypiera porządną wiedzę i zalety terrarystyki.Jak bedzie dalej - pożyjemy,zobaczymy.
Chodzi głównie o to że ludzie ze swoją głupotą niepoinformowani kupują jakies zwierzę na początek,zwierze to im pada w katorgach.
Mam nadzieje że w przyszłości bedzie lepiej...
-
Re: Do długo siedzących w terrarystyce-Jak się rozwija w Polsce?
"Wychowałem się" na niemieckiej i czeskiej terrarystyce. Nie wiem jak jest w pająkach, ale gdy chodzi o gady to nie ma porównania. Zresztą przede wszystkim w tym wątku nie do końca wiadomo o czym jest mowa. Nie zostało zdefiniowane co to jest terrarystyka. Czy importy nowych gatunków z natury i ich pojawianie się w sklepach to rozwój terrarystyki ? Według mnie nie, bo to nie jest terrarystyka. Czy pjawienie się wielu serwisów internetowych o trzymaniu zwierząt w terrarium to rozój terrarystyki ? Według mnie nie, bo to nie terrarystyka zwłaszcza jak się spojrzy na zawartość większości z nich. To, że więcej osób trzyma żółwia stepowego w domu to rozwój terrarystyki ? Według mnie nie bo to nie jest terrarystyka tylko "trzymanie żółwia". Dla mnie terrarystyka to przede wszystkim hodowla zwierząt. U nas nadal rządzi styl menażeryjny; jeden żółw, jeden wąż, jedna żaba i nieodłączne pytanie czy to wszystko można trzymać w jednym terrarium. Oczywiście tacy "hodowcy" są w każdym kraju, tyle, że u nas to prawdziwa epidemia. Nie wspomnę o literaturze, Niemcy to największa potęga wydawnictw o gadach w terra na świecie. Czechy też mają się czym pochwalić. U nas wciąż króluje poziom "moje pierwsze terrarium".
Moim zdaniem nie ma postępu. W latach 80-tych była mała grupka rozmnażających ciekawe gatunki i według mnie teraz jest ona prawie tak samo mała. Wystarczy przejrzeć co sprzedaje się na polskich forach terrarystycznych a co w Czechach czy w Niemczech. Tam większość zwierząt stanowią gatunki z krajowych hodowli, często rzadkie, u nas to wciąż głównie import. Nędza.
-
Re: Do długo siedzących w terrarystyce-Jak się rozwija w Polsce?
W ciągu ostatnich kilku lat nastąpił postep tak wielki ze az trudno czasem uwierzyc.Chodzi mi głownie o bezkregowce bo one glownie mnie interesują i nie orientuje sie za bardzo jak z innymi zwierzakami(ale i tam pewnie postep jest widoczny).Gdy zaczynałem w 1995 r prawie wszystko było zza granicy i ceny tez były na zagranicznym poziomie,pozatym malo gdzie mozna bylo cos kupic a internetu nikt wtedy prawie nie mial.We Wrocławiu znałem wtedy tylko 1 sklep gdzie były pająki i tam swoje pierwsze okazy kupowałem a ceny przy dzisiejszych były załamujące np psalmopoeus cambridgei L1 50 zl,czy teraphosa blondi L1 250 zl.Teraz w Polsce mnoży sie juz regularnie wiele gatunkow i w miare upływu czasu bedzie tego coraz wiecej.P.irminia czy ch.cyanopubescens to teraz zadne rarytasy tylko calkiem normalne w hodowlach ptaszniki.Z owadami nadal niestety nie jest najlepiej,poza modliszkami ktore dosc wielu ludzi hoduje i mnoży pewną ilosc gatunkow i niektorymi straszykami i patyczakami to reszta to głownie owady karmowe a mało jest np chrząszczy w hodowlach.Wynika to pewnie z małego ich upowszechnienia,wysokich cen na wiekszosc gatunkow i wiekszych jednak trudnosciach w hodowli niz np u pająkow.No i oczywiscie role gra tez to ze owady krotko zyją wiec z koniecznosci nie mozna byc tylko "trzymaczem"-a takich osob jest przeciez wiekszosc,lecz trzeba osobiscie zając sie hodowlą a nie kazdy ma czas,ochote i umiejętnosci-a przynajmniej chec ich zdobycia,wiadomo przeciez ze dla co najmniej 80 % rozpoczynających przygode z terrarystyką jest to tylko chwilowa i zazwyczaj krotka fascynacja.Zawsze jednak wnosi ona choc odrobine wiedzy w ich zycie wiec nawet krotkie zainteresowanie jest lepsze niz zadne.Moim zdaniem polska terrarystyka jest na dobrej drodze a jedyny problem to ustawodawcy ktorzy moga ja skrepowac przepisami nie majacymi nic wspolnego ze zdrowym rozsądkiem.
Pozdrawiam Robert
-
Re: Do długo siedzących w terrarystyce-Jak się rozwija w Polsce?
Siedze juz w pajakach jakis czas.Zauwazylem ,ze owszem jest duzo ludzi nowych,ale nie zawsze ilosc idzie w parze z jakoscia.Duzo jak tu ktos powiedzial "sezonowcow" lub ludzi ktorzy kupuja a potem zdobywaja wiedze.
Poza tym gdy ja zaczynalem jakos panstwo czy policja nie interesowala sie za bardzo kims takim jak terrarysci i wydaje mi sie ,ze to mozna zawdzieczyc takze owym "nowym",ktorzy zwietrzyli w tym dobry interes.Wystarczylo spojrzec na ilosc aukcji na allegro.Mysle ,ze sami na siebie ukrecilismy bicz - salamandra i policja,a to na pewno nie pomoze w rozwoju terrarystyki w naszym kraju.Dla niektorych kasa stala sie wazniejsza niz hobby - smutne ,ale prawdziwe.
Na koniec jeszcze chcialbym cos napisac p. dr Robertowi. Panie Robercie,dziwi sie pan ,ze nie ma postepu ??!! Ja sie nie dziwie skoro nas nikt nie wspomaga,malo tego rzuca nam sie klody pod nogi !! Ja na przyklad nie rozumiem akcji salamandry - jaki maja w tym cel ?? Ochrona srodowiaska,walka z przemytem ?? Kazdy kto ma troche oleju w glowie,wie ze sprowadzanie pajakow z obszarow przez nie zamieszkiwane jest nioplacalne,a mimo tego znajduje sie pies ogrodnika,ktory skutecznie chamuje rozwoj piekknego hobby jakim jest terrarystyka.Malo tego pomagaja i przyklaskuja im ludzie,ktorzy niby kochaja zwierzeta - p.Gucwinscy.Jesli by im zalezalo tak jak trabia na zwierzetach to na pewno znalazlby sie kompromis - mysle ,ze Ci ktorzy rozmnazaja z checia dala by kilka sztuk gratis.Osoba,ktora sprzedawala mi pajak twierdzila,ze chciala oddac do zoo po sztuce z kazdego rozmnozonego gatunku pod warunkiem umieszczenia imienia i nazwiska hodowcy od ktorego pochodza i jak pan mysli jaki byl final calej sprawy ??Teraz na tapecie jest sprawa zakazu trzymania w domu niektorych gatunkow i zastanawiam sie kto poddaje ministerstwu takie pomysly ?? Malo tego slyszalem ,ze tej sprawie ,stowarzyszenie ,ktore powinno nam pomagac ma nas gdzies - mowie tu o PST.Dla nich liczy sie teraz "akcja zolw".Skoro w nazwie jets slowo terrarystyka to nie powinna sie ograniczac do kilku zwierzat !!!Poza tym jesli mieliby kogos wspomagac to chyba tylko tych co placa skladki - reszte maja w powazaniu.Wczoraj sie dowiedzialem,ze we Wroclawiu garstka pajeczarzy mysli o zalozeniu stowarzyszenia,zeby nie dopuscic do wprowadzenia w zycie tych absurdalnych przepisow.Mam nadzieje,ze to sie uda -sam mysle,zeby wziazc w tym udzial.Moje osobiste zdanie na tematy w/w jest proste i nie odkrywam tu ameryki - kasa i jest to przykre.Przykre jest to ,ze niektorzy za nas musza sie czuc jakby trzymali "goracy towar" w domach,"towar" ktorym sie opiekujemy i ktory ma np. u mnie o niebo lepsze warunki niz w miejscach niby do tego przeznaczonych - zoo.Caly czas mnie zastanwia bezsens tych dzialan,dzialan ludzi ktorzy niekiedy chyba nie maja pojecia czym sie zajmujy w dodatku na sile probujacych zrobic z nas przestepcow.
-
Re: Do długo siedzących w terrarystyce-Jak się rozwija w Polsce?
Moim zdanie jest różnie, zależy z której strony na to patrzeć. Hodowla bezkregowców się rozwija i to dosyć szybko. Nie każdy wie ale poczatek był w 1974 roku,wtedy to podjęto próby hodowli bezkregowców w Zoo w Poznaniu. Ci ludzie którzy zaczynali dalej tam pracuja, wielu z nas uważa się za specjalistów po kilku latach praktyki przy wielu źródłach wiedzy. Pamietajmy o tych którzy tą wiedze tworzyli.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum