Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 21 do 29 z 29

Wątek: Jak jezdzimy!

  1. #21

    Re: Jak jezdzimy!

    MareQ zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Mimo iż nie jeżdże tirami tylko osobowymi lub busami to wiem jak to jest. Majes piszesz, że tirowcy mogli by ustępować i zjeżdżać bliżej prawej krawędzi. Czy Ty masz pojęcie co to znaczy utrzymać na naszych drogach tira z towarem przy prawej krawędzi jezdni? To nie jest samochód który waży tone. A jeśli chodzi o mruganie, żeby można było wyprzedzać to powiem tyle, że ja się dosyć często z tym spotykam, że tirowcy mrugają. Wiadomo, że znajdzie się taki co nie mrugnie, ale pamiętajmy, że każdy ma prawo byc zmęczony lub poprostu nie mieć humoru. A mruganie tylko dlatego, żeby można było wyprzedzać nie należy do niczyjego obowiązku, każdy to robi z dobrej, nieprzymuszonej woli.

    Pozdrowiaski

  2. #22

    Re: Jak jezdzimy!

    nie nalezy do obowiazku tak samo jak zjezdzanie tez nie nalezy do obowiazku ale moze warto by to robic??Nie mowie zeby uciekal gdzies na pobocze ale dla osobowego samochodu przy tirze to nawet kawalek moze sie przydac.To moze wogole nic mrugajmy nie zjezdzajmy i nie ostrzegajmy o radarze.I wystawiajmy soebi srodkowy palec jak sie bedziemy mijac.Tirowcy beda upierac sie przy swoim a osobowki przy swoim.

  3. #23
    dr Robert
    Guest

    Re: Jak jezdzimy!

    Zaskoczony jestem, że ostrzeganie o policji jest traktowane jako uprzejmość. Nigdy nie ostrzegam szaleńców na drodze, potencjalnych zabójców o radarze czy policji, czasem też bywam pieszym i nie chciałbym być przez takiego szaleńca rozwalony. Czesto też można ostrzeć w ten sposób uciekającego np. złodzieja samochodów lub innego bandytę.
    A za miganie tirowców dziękuję, nie korzystam. Niejednokrotnie kierowca tira nie jest w stanie ocenić możliwości auta, które chce go wyprzedzić. raz znajomy o mało nie stracił życia korzystając z tej usługi. Migacze tez się psują (właśnie mam popsuty . Nie wiem czego uczą teraz na kursach jazdy, ale kiedyś podstawą była zasada ograniczonego zaufania; nie widzę co jest przede mną na lewym pasie - nie wyprzedzam. Jadąc szybciej, denerwując się na drodze dotrzemy do celu 5, 10, 30 minut szybciej. Czy te minuty są cenniejsze od całego życia ?


  4. #24

    Re: Jak jezdzimy!

    hehe, a myślisz ze ja nie jeżdże i nie wiem jak to sie ma w praktyce?
    Ja nie mówie że nie przeszkadzają, bo czasami sam mam na to nerwy jak gośc ciągnie sie jakimś paściem środkiem drogi.
    Jednak zdecydowana większość cechuje sie wysoką kulturą jazdy i życzyłbym sobie i innym kierowcą żeby brali jednak z nich przykład.


  5. #25

    Re: Jak jezdzimy!

    co do tego ostrzegania przed policją mruganiem to niestety zwyczaj ten powoli zanika, dlatego zakładam sobie w aucie CB.
    Szczerze sie przyznam że na to miganie nie patrzyłem w sposób jaki przedstawił Dr Robert... Ale migam w zasadzie każdemu, bo sam też chciałbym być ostrzegany przed policją.
    A to mryganie migaczem to przecież nic zobowiązującego. Chcesz to jedź, nie to nie.

    Jeszcze tak dodam od siebie, że najbardziej nie lubie na drodze mieszczuchów, gości którzy samochodem od święta poza miasto wyjeżdżają i jak przejadą sie z krakowa do katowic to dla nich traumatyczne przeżycie... Takich ludzi odrazu idzie poznać na drodze, i są u mnie w czołowce zaraz po kierowcach w kapeluszach i starszych Paniach :P


  6. #26
    dr Robert
    Guest

    Re: Jak jezdzimy!

    Ani tirowcy ani taksiarze mnie nie denerwują. Jedynie gnojki które dorwały się do jakiegoś przechodzonego grata i szpanują. Ale czy to nerwy ? Raczej uczucie współczucia że w głowie mają tylko śluz . To za Arystostelesem, który uważał, że w czaszce właśnie to mają ludzie i coraz bardziej przekonuję się, że w niektórych przypadkach miał rację.


  7. #27

    Re: Jak jezdzimy!

    No napewno tirowcy maja najwieksze doswiadczenie bo poruszaja sie po drogach(nie tylko naszych) bardzo dlugo.Sam napisales ze zdarzaja sie i tacy i tacy.Wsrod osobowek tez.Tylko ze spotkanie osobowki z tirem (nawet lekkie) jest chyba bardziej grozne.
    Co do mrugania to napisalem ze nie nalezy do obowiazku tylko do wolnej woli.I niektorzy mrugaja niektorzy nie.Dr Robert chyba neiwiesz jaka jest niektora policja.Oni poprostu szukaja czegos dotad az znajda i dadza mandat.Wiec po co mamy sie z nia spotykac.Nie mowie tutaj o osobnikach smigajacych 150 przez miasto ale o normalnych ludziach ktorym zdarzylo sie przektroczyc predkosc.Wam tez napewno sie to zdarzylo nie raz.Pzdr

  8. #28
    dr Robert
    Guest

    Re: Jak jezdzimy!

    Zdarzyło się, oj zdarzyło. Ale nie ma o to pretensji do kierowców, co mnie nie ostrzegli. Sam sobie byłem winien . Przepisów trzeba przestrzegać. Ostrzeganie uważam za niemądre i niebezpieczne.


  9. #29

    Re: Jak jezdzimy!

    Jeżeli chodzi o dobrego kierowce - również uważam, że nie ma znaczenia czy to kobieta czy facet. Kiedy robiłem prawo jazdy instruktor przyjaciel mojego ojca powiedział mi - Michał dobry kierowca to nie taki który najszybciej ruszy na skrzyżowaniu, czy najszybciej wejdzie w zakręt, wyprzedzi najwięcej samochodów na trasie, dobry kierowca to taki który potrafi się zatrzymac wtedy kiedy trzeba a nie kilka metrów dalej... Najwięcej w bezpieczeństwie jazdy zależy od samego kierowcy ale niewielki wpływ ma też samochód. Niestety kierowcy często w super autach zaczynają czuć się "niezniszczalni" i zaczynają jeździ brawurowo - jeżeli sami wjada w drzewo - trudno - gorzej jeżeli z ich winy zginie niewinny człowiek.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •