Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 23456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 54

Wątek: Eh...Życie :(

  1. #31
    Atrax Robustus
    Guest

    Re: Eh...Życie :(

    Zreszta od jakiegos czasu doszlo do mnie to, ze nikt nie jest na tyle czysty, piekny i dobry, abym mial sie przez taka osobe kaleczyc, czy oddawac swe zycie w ofierze


    To doswiadczenie pozwolilo mi spojrzec na swiat troche bardziej trzezwym okien. Co jednak nie zawsze mi wychodzi.


  2. #32
    TylerPL
    Guest

    Re: Eh...Życie :(

    bakanko? Chodzi Ci może o coś w stylu pogo? Ja kiedyś miałem takiego doła przez kilka miechów z powodu tego że się bałem że się do żadnego LO nie dostane, i tego że nie mam żadnej dziewczyny i wogóle mi się z płcią przeciwną nie układa. A teraz chodzie do Reja (jest w pierszej 20 w wawie), a co do dziewcznyny to do braku się już przyzwyczaiłem... :/


  3. #33
    Atrax Robustus
    Guest

    Re: Eh...Życie :(

    Jesli chodzi o szkole, to akurat tym sie zbytnio nie przejmuje, chociaz i tak stawiam sobie troche zbyt wysokie poprzeczki. A to nie jest zdrowe :]

    Co do plci przeciwnej, to "niech sie dzieje wola nieba".
    Najwyzej zostane biskupem. Bede mial kase i czas na wszystko


  4. #34
    foczka81
    Guest

    Re: Eh...Życie :(

    Ja musze mieć idealną równowage obowiązków. Za dużo pracy, to nie dla mnie. Z drugiej strony jak mnie niedoceniają w szkole, to się wkurzam. Włączam się do wyścigu szczurów...i wtedy przychodzi wolne. Chodze po suficie Rower, co kolwiek tylko żeby nie myśleć:"po co ja to robie?" albo na impreze, i jak tak sobie wróce w niedziele rano do domu zaliczam taaaaaakiego doła. Z nikim nie gadam. Od bliskich bronie się rękami i nogami, jak ktoś próbuje pocieszać to jestem wstanie zabić. Ale na szczęście dziś w szkole był spoks, już 5 z biolcy Oby dalej tak było...ale moja szkoła to naprawde nie dla ludzi, każdy każdemu źle życzy

  5. #35
    Atrax Robustus
    Guest

    Re: Eh...Życie :(

    Ja mam akurat szkole w porzadku i na szczescie wyscig szczurow mnie nie tyczy. Szanuje ludzi, ktorzy daza do sukcesu, ale wsrod moich pseudoprzyjaciol, ktorych nie mam, wystepuje czyste prywaciarstwo, ale mniejsza o to. Zalezy mi tylko na tym, zeby dostac sie na studia, a pozniej robic to, co lubie i zarabiac kase. Staram sie przynykac oczy na wszelkie cienkie oceny, bo raz pojdzie gorzej, raz lepiej.
    Zreszta wyscig szczurow byl i bedzie i staram sie, by mnie zawsze omijal
    A jesli chodzi o czas wolny, to staram sie myslec pozytywnie
    W sumie jakos to idzie... tym bardziej, ze nie mam chyba w sumie az takich strasznych powodow, zeby lezec i kwiczec nad swoim losem. Choc mimo, ze juz przeszedl mi kryzys, to nadal zdarzaja mi sie dni, ze nie nadaje sie do rozmow, ani do niczego.
    Zreszta zawsze moglo byc gorzej.... moglem urodzic sie zdeformowany lub miec rodzicow w Samoobronie.


  6. #36
    foczka81
    Guest

    Re: Eh...Życie :(

    he he. U mnie jak się nie nauczysz to zjeżdasz na ostatnią pozycje. Nie ma zmiłuj się. Ja lubie się uczyć, ale tego co mnie gdzieś zaprowadzi. Niektórzy nie rozumieją tego że można się wykazać nie tłukąc głupich regułek. Wolę zadania na inteligencje, myślenie, a nie ciągłe rycie

  7. #37

    Re: Eh...Życie :(

    wow ona ma 5 ja niewiemjak taka ocena wyglada w dzienniku ale to przez to że troszku się niestaram (kiedyś się starałem ale stwierdziłem że mam to w d___ i nie będe sie starał jak ***** i lizał dupe jakimś starym babą, w gim to przynajmniej nauczycielki nie miały średniej wieku 59.99 a w lo niestety tak jest ((((((( jutro mam sprawdzian z ang bioli i pytanie z chemi a ja słucha, od 16.00 farben lehre i gram w elastomanie +od czasu do czasu przegladam forum ,wiec trzymajcie kciuki żeby mi kumpela dobre sciągi porobiał i kumpel z ławki się słówek nauczył bo nie zalicze


  8. #38

    Re: Eh...Życie :(

    TylerPL chodzi mi o palenie ziela Napisalem bufanko zeby nie wzbudzac kontrowersji u konserwatywnej czesci terrarystow


  9. #39

    Re: Eh...Życie :(

    I maybacha


  10. #40
    Atrax Robustus
    Guest

    Re: Eh...Życie :(

    U mnie w szkole jest tak, ze ludzie madrzy/zdolni/inteligentni sa bardzo lubiani i doceniani przez innych uczniow, ale wszelkie objawy wyscigu szczurow sa tepione. Juz skonczyly sie lata gimnazjum, kiedy to prawie kazdy z mojej klasy stawal na glowie, aby tylko "udupic" kolege i byc od niego lepszym.
    Jak by nie patrzec... tzw. "szczury" radza sobie bardzo dobrze i nie powodzi im sie zle. Jednak wszystko to idzie kosztem zaufania innych.
    Wiec malo u nas takich przypadkow.
    Ucz sie dla swojej wlasnej satysfakcji Ja mam o wiele mniej nerwow zwiazanych ze szkola, gdy wiem, ze z nikim nie musze wspolzawodniczyc, ze nie musze byc najlepszy... tylko byc sobie ot takim szarakiem, ktory nie kopnie przyjaciela w ... tylko dlatego, ze jest lepszy i osiagnal cos wiecej.
    Zyje sobie w zgodzie z tymi, z ktorymi warto i jest dobrze
    Chociaz i mi zdarza sie stawiac sobie zbyt wysokie poprzeczki, a to nie jest ani zdrowe, ani dobre
    Zeszly rok byl wystarczajaco negatywny, abym teraz probowal psuc sobie krew szkola :]

    Pzdr.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •