Z tym znalezieniem lekarstwa na raka to jak zwykle chwyt reklamowy - chodzi po prostu o analizę struktur białek kodowanych przez ludzki genom i próbę określenia ich funkcji, na podstawie podobieństwa struktury do innych, znanych już i opisanych cząsteczek. To, że zsekwencjonowano genom generalnie niewiele dało - teraz trzeba ustalić, co koduje ten DNA, jakie białka na jego podstawie mogą powstac i po jaką cholerę taplają się w naszej cytoplazmie. Niestety w tej chwili, zeby ktoś przyznał kasę na projekty badawcze z biologii, trzeba wszedzie pisac, że to ma być na raka, bo inaczej odrzucają podanie o grant.

Oczywiscie niewykluczone, że pomoże to w rozwikłaniu zagadnień związanych z niektórymi chorbami - tak, naprawdę jednak najważniejsze jest to, żeby jak najszybciej przemielić te dane przez procesory.

Do czego to się przyda, to tak naprawdę nikt na obecnym etapie nie jest w stanie stwierdzić, ale wyniki tych badań mogą otworzyć bardzo wiele zupenie nowych pól do popisu dla biologów molekularnych...

Tak czy inaczej ktoś to musi przeliczyć, więc czemu nie mielibyśmyw tym pomóc. Im szybciej to zrobimy tym lepiej - przy obecnym, niemal logarytmicznym przyroście danych, wykorzystanie sieci do obliczeń jest super rozwiazaniem. Jest szybkie i tanie... A skoro różne nadziane fiuty w rodzaju Billa G. szczypią się żeby poświęcić część odsetek ze swoich majątków na cele badawcze i projekty tego typu, to trzeba wspierac naukę na tyle na ile możemy. Zwłaszcza, że nasze rządy wolą topić miliardy PLN w nikomu niepotrzebnych kopalniach bez jakichkolwiek perspektyw, zamiast zainwestowac troche w rozwój nauki (podejrzewam, zę gdyby zainwestować kasę zmarnowaną na górników w badania podstawowe, bylibysmy europejską potęgą naukową - Margaret Thatcher jakoś sobie poradziła bez marnowania takiej kasy)...

Stanowczo popieram, zwłaszcza, ze ten projekt zahacza o moją działkę... Lepiej jest chyba liczyć coś co się może przydać, niż szukać inteligencji w kosmosie (vide SETI) - jak komus brakuje rozumu na ziemi, to w kosmosie tym bardziej go nie znajdzie...

Tako rzecze mantid