Zamiast wirus lepiej pisz "fag" :-)
Ja nie piszę w offsie i jakoś staram się ich nie robić - co nie zawsze widać ;-) Po prostu przeczytaj wpierw to co napiszesz

Wojna biologiczna to zupełnie inna sprawa... trochę interesowałem się w swoim czasie bronią masowego rażenia, ale tu wchodzą różne dodatkowe czynniki (całkowicie sztuczne).
Działanie wirusa/bakterii na populację będzie w sporej mierze zależało od polimorfizmu genetycznego populacji ludzkiej. Choć spada on wraz z łatwiejszym przemieszczaniem się ludzi.

Dobrym przykładem, który wyłączyłem, jest HIV. Nie jest odporny na czynniki zewnętrzne, nie przenosi się kropelkowo... jest teoretycznie 100% zabójczy, a jednak się dobrze namnaża. Sukces zawdzięcza długotrwałemu działaniu. Nie kasuje człosieka jak ebola, a daje się częściowo zwalczyć układowi odpornościowemu. Nie znika, a ma zdolność dalszego zrażania, co przy zachowaniach seksualnych człowieka (+szpitale, krew i te sprawy), daje mu gwarancję doskonałego rozprzestrzeniania się w populacji. Szybko mutuje, co pozwala mu na unikanie wszelkich prostych terapii lekowych, jednak o ile wiem są genotypy odporne w jakimś stopniu na działanie wirusa (HIV nie wywołuje AIDS). Czyli jest jednak szansa wywinięcia się "superzabójcą".
Oczywiście nie podważam Twojej kwestii, że istnieje szansa powstania czegoś takiego, jednak sprawa nie jest tak łatwa i oczywista jak się może wydawać. Ewolucja jednak zrobiła swoje i cały czas się trzymamy