-
Re: Czteroletni wegetarianie
wiem wiem, ja sam skonczyłem nieciekawie przez to ze zmiekłem, ale przez to dla mnie ta dieta staje sie bardziej wiarygodna. Zyjesz zgodnie z nia, jest spox a jak zmiękniesz, to trza odchorować:P ..... ale sie nie dam (poczebuje wiecej mocy)
Dieta kształtuje charakter :P
-
Re: Czteroletni wegetarianie
oczywiście brasarianin po przejściu na dietę (jeśli wogóle można to nazwać dietą) zwaną brasarinizmem - nie chodziło mi w tym przypadku o d. optymalną
-
Re: Czteroletni wegetarianie
brasarianizm ?? na czym to polega???
-
Re: Czteroletni wegetarianie
wsuwasz swiatlo i powietrze z tego co wiem jest to bardziej "dieta" dla psychiki i duchowosci niz ciala, to najwyzsza szkola jazdy i wymaga wielkiego rozwoju duchowego aby mozna bylo dojsc do stanu w ktorym mozna ja stosowac, poniewaz jest to zaprzeczenie wszelkich praw zycia organizmow uznawanych dotad. chyba ze jaca masz na to tez technicznie naukowe wytlumaczenie? bo ja chyba sie z takim nie spotkalam a jest to ciekawe...
-
Re: Czteroletni wegetarianie
Wkraczamy w tym momencie w bardzo śliską sferę, bo nie ugruntowaną w żaden sposób naukowo, a zatem większość osób odwiedzających to forum potraktuje moje wypowiedzi delikatnie powiedziawszy, z przymróżeniem oka :] Z tego względu użyłem nieznanego niemal nikomu określenia "brasarianizm" (za pewną, traktującą o wegetarianizmie książką), a faktycznie to chodzi tu o "breatharianism" (z ang.) (w Polsce używa się też określenia "niejedzenie").
Cała idea prowadzenia stylu życia bez jedzenia opiera się na przeświadczeniu, że człowiek zdolny jest do czerpania energi napędąwej i budulcowej dla swojego ciała ze źródeł innych niż spożywane pokarmy i napoje. Uważa się, że brasarianie żyją dzięki temu, że godzinami przebywają na słońcu i się w nie wpatrują, co mija się z prawdą, bo nie o tego typu odżywianie się światłem tutaj chodzi. "Światło", wg niejedzących, to pramateria, praenergia, z której powstaje wszystko inne (obecnie fizycy ponownie doszli do wniosku, że nawet całkowita próżnia wypełniona jest potężną ilością energii).
Z fizycznego punktu widzenia olbrzymią rolę u osób prowadzących taki styl życia odgrywają gruczoły znajdujące się w mózgu, którymi są szyszynka i przysadka mózgowa, których to rola (szczególnie jeśli chodzi o szyszynkę) nie jest jeszcze przez naukowców do końca zbadana, a które to gruczoły u osób niejedzących są potężnie rozbudowane i aktywne.
Amerykanin, o którym pisałem wcześniej, po paru miesiącach życia w ten sposób, zaniepokojony (oraz z chęci zaspokojenia swojej ciekawości) tym, że ma tyle energii, której nie potrafi spożytkować (podobno biegał sobie przed pracą i po pracy po plaży, a potem jeszcze szedł na siłownię...), udał się do lekarza i tam wykonał sobie gruntowne badania. Okazało się, że jest w 100% zdrowy (chociaż lekarz ten dawał mu więcej niż 100% Ciekawostką jest to, że był on przez tego lekarza ważony kilkakrotnie, bo nie wyglądał, zdaniem lekarza, aby posiadał masę ciała, którą wykazywała waga - wyglądał na osobę, która waży więcej. Zirytowany uzyskanymi wynikami lekarz zapytał się go w końcu w jakim celu tu przyszedł, skoro jest całkowicie zdrowy. Nie dał się zbić z tropu badaniami kontrolnymi (amerykanin miał ponad 50 lat) i w końcu usłyszał z jego ust prawdę (pewnie i tak mu nie uwierzył).
To jedna historyjka, a teraz druga :P Znam przypadek człowieka, który stosując już przez dość długi okres czasu dietę Kwaśniewskiego, przeprowadził sobie 40 dniową głodówkę. Później próbował wrócić do diety optymalnej, ale stwierdził, że lepiej się czuł nie jedząc i w końcu zrezygnował z przyjmowania pokarmów całkowicie. Jeszcze inny koleś, którego znam osobiście :> nie jadł przez 1,5 roku i wspomina ten okres za najbardziej wydajny, jeśli chodzi o wydolność organizmu i umysłu, w jego dotychczasowym życiu.
To tyle bajek na dzisiaj idźcie już dzieci spać, jest późno!
Acha, jeszcze tylko coś w tym temacie ze sfery bardziej naukowej (dla większości ludzi nauka przejęła rolę dawnej religii /np. dawny Bóg obecnie zwie się natura/, także wszystko to, co potwierdza nauka = prawda). Najbardziej znaną, to znaczy zbadaną przez naukowców osobą nie przyjmującą przez dziesiątki lat pokarmów i nie pijącą jest niemiecka stygmatyczka Neuman (Dorota bodajże), która przyjmowała dzienną porcję pożywienia w postaci jednej hostii. Inna osoba przez dziesiątki lat niejedząca, która zginęła w wypadku samochodowym, miała przeprowadzoną sekcję zwłok. Okazało się, że jej układ pokarmowy jest w zaniku, np. jelito grube grubości ołówka.
-
Re: Czteroletni wegetarianie
A we wnętrzu kuli ziemskiej znajduje się druga, zdecydowanie większa... Proponuje chininę i zawijanie w mokre prześcieradło...
Setnie się ubawiłem..... Zywił sie swiatlem i powietrzem ..... Powiedz to dzieciom w Afryce i Indiach, powietrza tam mają od pyty, na brak swiatla tez na tych szerokosciach geograficznych nie mozna narzekac. Jaca gdzie Ty znajdujesz takie historie ? Moze masz jakies haluny od tego wegetarianizmu ?
Jacy to znowu naukowcy badają stygmatyków ? Czy ktos dostał za to Nobla z medycyny, toc to idealne rozwiazanie problemu glodu na swiecie !! Kontener hostii i koniec glodu w Angoli, po co im mąka...
Niestety duzo osob uprawia prostytucję naukową i kupczy swoimi literkami przed nazwiskiem, swirów i hochsztaplerów nigdy nie brakowało. A teraz jest jescze gorzej namnozylo sie instutucji pseudonaukowych nadajacych tutuly, sam dostaje kilka ofert dziennie razem z innym spamem, reklamujacym viagrę, wydluzanie czlonka i tani kredyt. Niektorzy pracuja naukowo by zdobyc tytul, inni go kupuja, zeby firmowac nim sraczkę intelektualną dla ubogich...
Nauka stala sie religią ? I co boli Cię to ? Gdyby nie ta nauka wiekszosci z nas by na tym swiecie nie bylo i nawet hostia i religia by tutaj niewiele zdzialaly...
-
Re: Czteroletni wegetarianie
A z resztą za odżywianie się światłem była niezwykła nagroda - ignobel.
Stygmatycy... hmmm... nauka a religia... to temat rzeka i ze względu na słabość natury ludzkiej na tej granicy podchodziłbym bardzo ostrożnie do takich "rewelacji naukowych". O ile pamiętam to np. Einstein nie chciał uwierzyć w kwantową teorię materii, bo zakładała dużą losowość, a on wierzył, że Bóg stworzył świat uporządkowany ("Bóg nie gra w kości"). Podobnie Pasteur zwalczał wszelkie teorie "samorództwa" z materii nieożywionej (co z resztą było prawdą), ale nie ze względu na fakty naukowe, a na względy religijne...
Cóż, nauka jako religia? Czy jest coś złego, że wierzy się w to co można zobaczyć, opisać lub wyjaśnić w sposób logiczny, bez potrzeby wspomagania się "nieznanymi inteligentnymi siłami"? Wg. mnie nie. Ale to tylko mój głos w tej dyskusji.
PS. Uprawianie "medialnej nauki" (zjawiska paranormalne, ufo i inne tego typu ciekawostki) w wydaniu pseudonaukowym można zobaczyć na programach Discovery. Pokazują, często w sposób niezamierzony, jak działają mechanizmy hochsztaplerstwa o którym pisał mantid. Z naszego podwórka przypomnijcie sobie niedawny przykład naszych "specjalistów" od kręgów i krzyży w zbożu :-)
Ku rozwadze....
-
Re: Czteroletni wegetarianie
Jak mawia Ferdynand Kiepski w jednym ze znanych seriali: "są na świecie rzeczy które sie fizjonomom nie sniły" myśle ze nikt z nas - ludzi - nie jest tak nieomylny zeby wyjasnic wszystkie zagadki wszechswiata lub tez zaprzeczyc ich istnieniu. a jesli do niektórych z nich są naukowe wyjasnienia lub ich próby to czemu by sie z nimi nie zapoznac - usiłując zaspokoić naszą ludzką chęć rozumienia tego co sie dzieje wokół?
-
Re: Czteroletni wegetarianie
Jest taki kawał:
- "Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się waszym filozofom."
- "Tak, ale pracujemy nad tym."
-
Re: Czteroletni wegetarianie
No cóż jesli ludzie czerpią swoją wiedze o zyciu z sitcomów, programu Discovery, lietratury wegetariańskiej to czemu sie dziwić. Potem mamy tłumy klęczace przed brudną szybą "b o się Mataka Boska objawiła", żywiących sie powietrzem kulturystów, jelita grube grubosci ołówka i towarzystwo ochrony przyrody Salamandra
Tłumaczyłem kiedyś mocno przesaczoną ideologią książke kucharską dl awegetarian. Autorka, uznany autorytet, dowodziła, że żeby uzupłenić niedobory żelaza w diecie należy gotowac swoje warzywa w żeliwnych garnkach. Po prostu bomba....
Takk, jak się na tym trochę zastanawiałem, to nie wiem czy niedługo nie będzie tego typu Nobli.... wobec faktu, że nagroda ta staje sę coraz bardziej politycznie poprawna wszystko jest możliwe...
Wolę budowac swoją religię z wiedzy i nauki, niż wynosić na piedestał niewiedzę i ignorancję, ale to mój prywatny pogląd na rzeczywiostość.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum