Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 234
Pokaż wyniki od 31 do 32 z 32

Wątek: Wyprawa.

  1. #31
    OLAFEK
    Guest

    Re: Wyprawa.

    A MOŻE PARE FOTEK KAKTUSIKÓW.
    PROSZE.


  2. #32
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    Re: Wyprawa.

    Z Andow do dzungli typu gorskiego. Najpierw asfaltem, potem szutrem a na koncu po kamieniach. Astra trzymala sie niezle. Kilka razy zawisla na podlozu az w koncu w srodku dzungli przy wyschnietym potoku przecinajacym deoge na pol trzeba bylo wysiadac i rozbic namiot ptzy lesnym posterunku policji i (jak sie pozniej okazalo) przy stacji naukowo-badawczej Uniwersytetu w Quito (zoologiczno-botaniczno-weterynaryjna). Noc w dzungli to niezapomniane wrazenie. Rozgwiezdzone niebo - zupelnie inne. nie te gwiazdy, przeciete droga mleczna. A nizej las roziskrzony swietlikami o dlugosci ok 3 cm. W nocy dzungla wrzeszczy..... slychac tysiace rzab, miliony swierszczy. WQczesnie rano wyruszylismy w dzungle. Mocne wysokie buty, dlugie skarpety, dlugie spodnie i koszula.... Po 15 minutach wszystko bylo mopkre od potu.. temperatura 38 st C i wilgotnosc 98%. Zwierzeta..... myli sie ten kto wyobraza sobie dzungle jako zoo grzie wystarczy wejsc aby natknac sie od razu na pume, kapibare czy ktoregos z Boidae ze nie wspomne o legwanach. Przede wszystkim mnostwo owadow - bajecznie kolorowych i olbrzymich motyli, ogromnych do 10-15 cm dlugosci chrzaszczy, rozmaitych mrowek.... Pajeczakow.... itp - wszystko to gryzie szczypie, kasa w mysl starej zasady - lepiej zjesc niz byc zjedzonym. Ptaki najczesciej tylko slychac jak spiewaja, nawoluja sie wzajemnie w wysokich na kilkanascie metrow koronach drzew. Maszerujac 4 godz przez dzungle natknelismy sie na rwacy kamienisty strumien otoczony wysokim gliniastym brzegiem. I wlasnie tu spotkalem ptaki (papugi Lory) wyjadajace z brzegow strumienia glinke. Na ogrzewanych promieniami slonecznymi kamieniach wygrzewaly sie jaszczurki (niestety nie znam gatunku ale sa zdjecia) Mozna je bylo podejsc dosc blisko poniewaz jako strategie przezycia wybraly mimicre (do zludzenia przypominaly duzy zeschniety lisc) i prozaiczne udawanie trupa. Weze to przede wszystkim boa constrictor , ktory zaczyna aktywnosc o zmierzchu - bardzo trudny do obserwacji. W tym rejonie spotyka sie tez koralowki. Legwany zielone raczej na skraju dzungli lasu deszczowego w wysokich partiach drzew (im wyzej tym lepiej).
    Jutro wyprawa pod czynny wolkam Tungaraqa (ok. Banios)


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •