Z gory uprzedzam, ze to bedzie troche przydlugawe i przynudnawe (moja pracka, ktora szykowalem sobie do olimpiady). Tym wieksza slava i respekcik dla was, jezeli komukolwiek zechce sie czytac te wypociny

Widze, ze na tym forum jest troche swiatlych ludzi, znajacych dobrze temat mikrobiologii i wlasnie kogos takiego szukalem. Do napisania tego posta sklonil mnie post napisany 2 watki nizej, wiec postanowilem napisac tutaj cosik o swoim doswiadczeniu, jakie przeprowadzilem w maju/czerwcu.
Postanowilem sprawdzic laboratoryjnie, czy aby prawda jest to, ze "na chorobe najlepszy jest czosnek/cebula/chrzan".

Doswiadczenia prowadzilem na 2 gatunkach bakterii oraz na grzybku.
Bakterie:
Esherichia coli - paleczka okreznicy
Staphylococcus epidermidis - gronkowiec skorny.
no i grzyb:
Saccharomyces cerevisiae -... drozdze.
Oczywiscie szczepy posiadaly ustalone przez producenta genotypy.
Gatunki te nie maja raczej nic wspolnego z przeziebieniami, no ale nie o to chodzilo ...

Postanowilem dzialac na nie substancjami pochodzacymi z czosnku, cebuli, chrzanu.
W literaturce wyczytalem, ze w tych 3 roslinach wystepuja bakteriobojcze fitoncydy, ale nie mogac znalezc czystych fitoncydow (do porownywania ich skutecznosci), postanowilem zetrzec osobno te rosliny i wielokrotnie przesaczony sok, umiescic w odpowiednich pojemniczkach z miarkami (ku przechowaniu).
Nastepnie przygotowalem szalki Petriego i przygotowalem podloze agarowe, robiac w nim dolki wielkosci 5mm. Zrobilem 5 dolkow w podlozu agarowym w kazdej szalce. Na dno dolkow wlalem troche podgrzanego agaru, zeby zakryc dno mala jego warstewka (zeby substancja nie wlala sie pod agar, a zdyfundowala w nie). Po przygotowaniu dolkow, nanioslem na powierzchnie plytki szczepy bakteryjne/grzyba o klarownosci 0.5MF (miara uniwersalna, przy ktorej nie nastepuja zbyt duze przerosty bakterii) - odczytane na nefelometrze.
Pozniej do kazdego z dolka zaczalem wlewac coraz to wieksze rozcienczenia badanej substancji. Tak wiec w pierwszym dolku bylo 100% soku z czosnku, w drugim 50%(na 50% wody), pozniej 25%(na 75%wody) i tak dalej. Robilem tak dlatego, aby wyniki nie wyszly mi zbyt przypadkowe, gdyz tak moglo sie stac teoretycznie. Niektorzy moga sie zastanawiac, po co te dolki. Mianowicie, jezeli dana substancja jest bakteriobojcza, to po jej dyfuzji do dolka, bakterie w pewnym promieniu wokol niego zupelnie nie rosna i jest to zauwazalne jako lysinki.
To samo zrobilem z pozostalymi szalkami, wlewajac do nich soki z chrzanu i cebuli.
Nastepnie poczekalem godzinke, az te soki zdyfunduja do agaru, po czym wlozylem wszystko do inkubatora i trzymalem w 37* przez 24h (w przypadku bakterii) i 48h (w przypadku grzybow - troche dluzsze tempo wzrostu).

I byloby wszystko fajnie, gdyby nie wyniki, ktore troche daly mi do myslenia.. i co najwazniejsze - potwierdzaly sie przy kolejnych powtorzeniach.

Po pierwsze - we wszystkich przypadkach Esherichia coli okazala sie najbardziej odpornym sukinkotem. Po potraktowaniu tej bakterii substancjami z 100%-owym sokiem z czosnku, wielkosc lysinki w wypadku Esherichii coli wyniosla tylko 31 podczas gdy srednica plamki oznaczajacej zahamowanie wzrostu gronkowca wynosila 47mm, a w wypadku grzyba AZ 79mm! Podsumowujac: czosnek okazal sie troche bardziej laskawy dla E. coli, niz dla gronkowca i grzyba, ktore doszczetnie rozgromil.

Zeby bylo smieszniej, cebula rowniez zadziala conajmniej dziwnie...
1. Okazala sie o wiele mniej skuteczna od czosnku.
2. Zabila jedynie gronkowca i grzyba, przy czym gronkowiec okazal sie o wiele bardziej podatny niz grzyb - zauwazcie, ze zupelnie inna sytuacja zaszla w przypadku czosnku.
3. Nie zadzialala W OGOLE na E. coli. Szczep pozostal nietkniety i rozwijal sie prawidlowo, tak jak szczepy kontrolne, ktore wczesniej przygotowalem..

I na koniec wynik, ktory dal mi najbardziej do myslenia: chrzan..
Nie zadzialal w ogole... W kazdym wypadku, oddzialywanie substancjami z chrzanu (ktory tez na przeziebienie rzekomo dobry - i ja sie z tym byajmniej zgadzam) nie przynioslo najmniejszego efektu. Wszystkie mikroorganizmy rosly sobie normalnie, jak i szczepy kontrolne (szczepy, na ktore nie zadzialano niczym).
I tu pojawia sie kilka moich pytan, bo wymyslilem sobie kilka "teorii", dlaczego moglo tak byc i pierwsza, ... raczej bardzo malo prawdopodobna mowi to, ze przypadkiem udalo mi sie dobrac takie 3 gatunki, ktore byly akurat odporne na substancje zawarte w chrzanie.
Druga, troche bardziej prawdopodobna to ta, ze substancje bakteriobojcze zawarte w chrzanie sa tak bardzo lotne, ze w ciagu godziny-paru godzin ulatuja one z szalki, zanim substancja ta zdazy zdyfundowac do srodka.
A moze powinienem zrobic sobie jakies doswiadczenie, w ktorym sprawdzilbym tempo ubytku objetosci kazdego z plynow w czasie? :/

Pozostaja tez i inne aspekty, jak np. mniejsza wrazliwosc E. coli na czosnek i praktycznie zupelna niewrazliwosc na cebule w porownaniu z gronkowcem. Tutaj na poczatku gdybalem sobie na temat ewolucji mikroorganizmow, zamieszkujacych przewod pokarmowy czlowieka. Tak sie zastanawialem, czy czasem nie jest to prawdopodobne, ze E. coli jest bardziej odporna dlatego, ze przez dlugi czas wszelkie czosnki i cebule wchodzily w sklad jadlospisu czlowieka, a z kolei gronkowiec skorny zapewne mial o wiele rzadszy kontakt z tymi substancjami.
Jednak po pewnym czasie odechcialo mi sie zastanawiac na ten temat, gdyz wszelkie czosnki, chrzany i cebule, zanim dojda do naszego jelita ulegaja zapewne takim przemianom, ze nie mam pojecia, czy te bakterie jelitowe w ogole sa narazone na jakiekolwiek dzialanie tych substancji.
... no i jeszcze ten grzyb....

Bylbym bardzo wdzieczny, gdyby ktos pomogl mi w wydumaniu, dlaczego chrzan nie zadzialal oraz w miare mozliwosci, ustosunkowanie sie do rozwazan na temat odpornosci tychze bakteryjek i grzyba na substancje zawarte w tych roslinach.
Celowo unikam nazwy fitoncydy, np: aliofil - w przypadku czosnku, gdyz ktos moglby mi zarzucic, ze to nie aliofil zabil bakterie (mimo, ze jestem "prawie" przekonany, ze tak bylo), a np. takze i inna substancja, tworzaca synergiczna pare.
To ogolnie tyle
Nie oczekuje specjalnego odezwu, chocby z uwagi na dlugosc posta, ale mam nadzieje, ze ktos bedzie potrafil chocby w maly sposob dac mi jakis punkt zaczepienia, jesli chodzi o te rozwazania.

Pozdrawiam i gratuluje, jezeli ktos dotarl oczami do tego momentu. I sorka za bledy.