W sklepach podobno pakują w styropian. Są takie wkłady do lodówek (zamrażasz, a później wkładasz do skrzynki z chłodzonymi rzeczami i izolujesz), myślę, że gdyby je podgrzać to też trzymałyby temperaturę. W ostateczności butelki PET z wodą o paręnaście stopni cieplejszą, owinięte np. ręcznikami i całość w pudle styropianowym. Grubość ręczników należałoby ustalić doświadczalnie. A może podpłacić transportowca, żeby je wymieniał?