Smutna historia

[Fryzjer]

No ja także współczuje ale to wiekszość jest zależne od wychowania itd bo przeciez przez całe zycie nie mozna zyc na psychiatrach i na nianczeniu matki itd.

[Fryzjer]

kiedys nadejdzie smierc bez rodzicow a wtedy co znowu maxymalna zalamka "co w zyciu zrobie bez mamusi" to juz jest wina wychowania niestety

[Masa]

Kiedys bardzo dobry kumpel mojego znajomego rozpil sie zaczal zazywac mocne dragi( w domu mial $$ ile chcial wiec sie nie hamowal)...skonczyl jak Jimmi Hendrix....miał 18 lat [']

[Atrax Robustus]

Ale jak by nie patrzec, choroby psychicznej nie leczy sie Olimpem .

[Neo2]

Z tym sie zgodze, ja palilem przez pol roku w gim. teraz mi sie to znudziło i nawet nie mysle o ziole, co do wódy to tylko na imprezach ale za to w duzych ilosciach, z uzywek to tylko papierosy(to uzależnia baaardzo mocno) i piwo są na porządku dziennych. Za to moj kolega ktory zacząl palic ze mna teraz przezucil sie na mocniejsze dragi i nie sposob mu przetłumaczyć że niszczy sobie życie, tak wiec uzaleznienie zalezy od człowieka a nie od tego co sie pali/pije.

[MareQ]

niechce mi sie czytać innych postów. Powiem tak: moim zdaniem wszystko jest dla ludzi, ale w umiarkowanych ilościach. Pijcie sobie, palcie, ćpajcie i co tam jeszcze chcecie, ale pamiętajcie że granica między robieniem tego dla przyjemności a uzależnieniem jest praktycznie niewidoczna. Jednego dnia jest wszystko OK a jutro stwierdzisz że 'musisz sie napić'...
Szkoda chłopaka, jak kazdego... Niech odpoczywa...

[']['][']

[kcpzpr]

Faktycznie smutna historia, zioło jednego uzaleznia innego ni, trochę sie w to bawiłem ale przestałem bo to nie dla mnie, ale np kumpel pali codziennie , pare razy dziennie, niczego mocniejszego nie tknie, ale zioło pali na okrągło, z wódą jest to samo, wszystko zalezy od człowieka.

Kondolencje z powodu kumpla.