ja raz dałam gekowi toke oseska-ale w sumie już nie oseska tylko już miał troche sierści...
i jak toke go zjadał, to ta myszka piszczała i się wyrywła.
do dzisiaj nie moge sobie tego wybaczyć
ja raz dałam gekowi toke oseska-ale w sumie już nie oseska tylko już miał troche sierści...
i jak toke go zjadał, to ta myszka piszczała i się wyrywła.
do dzisiaj nie moge sobie tego wybaczyć