Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 18 z 18

Wątek: Odszedł mój Bojarek :(((

  1. #11

    Re: Odszedł mój Bojarek :(((

    Wiesz nie mialem czasu na długie klepanie, bo musiałem odrazu polecieć z nim do lekarza. Nie moge znalesc sobie miejsca w domu bez jego wścipskiego pyszczka i ciągłego szczekania :/

  2. #12
    ziomalka_puma
    Guest

    Re: Odszedł mój Bojarek :(((

    Wspolczuje ci , stracić zwierzątko to straszna rzecz, zwłaszcza jeśli byłeś do niego tak przywiązany ...


  3. #13
    PaWeL^
    Guest

    Re: Odszedł mój Bojarek :(((

    czesc

    dobrze zrobiles !! sam bym takiego ***** ******* !! pare lat temu jakis gościu kolo mojej chaty specjalnie zjechal na drugi pas ulicy zeby przejechac malego kotka jak bym takiego **** to napewno nie skończylo by sie na pobiciu !!


  4. #14

    Re: Odszedł mój Bojarek :(((

    Współczuje, wiem jak to jest, mi jakiś czas temu umarł po 15 latach kundelek i też było nieciekawie przez jakiś czas, ale zawsze zostają miłe wspomnienia.

  5. #15

    Re: Odszed sięł mój Bojarek :(((

    O kurde. Bardzo współczuję. Ja bym gnojowi również nastukał i to tak żeby została długo pamiątka (zwłaszcza za taką impertynencję!) (Nawiasem mówiąc minionej zimy miałem podobną sytuację z pieskiem mojej dziewczyny- tyle że była to chwila nieuwagi i nawet nie zdążyłem zapamiętać blach sprawcy- a na pewno dosięgnęłaby go moja zemsta) 3msie ciepło.

  6. #16
    chrzanu
    Guest

    Re: Odszedł mój Bojarek :(((

    Mi w piątek umarł pies, mam drugiego ale to nieto samo Niestety miał raka.


  7. #17

    Re: Odszedł mój Bojarek :(((

    Współczuje wiem co czujesz. Nawet nie to ze umarł mnie tak boli bo jak na psa był bardzo stary i wiedzialem ze to nastąpi. Boli mnie to ze cały cas słysze jego wycie i jak kłade sie spac widze ten moment jak wpadł pod koła.

  8. #18

    Re: Odszedł mój Bojarek :(((

    Mój miał epilepsję, czasami miał takie ataki, że wykręcało go jakby ktoś ręcznik z wody wykręcał, ale i tak żył bardzo długo, jak na ponad 15 lat był bardzo żywotny, jeszcze 2 dni przed śmiercią przeskakiwał ogrodzenie na podwórku i uciekał "na suczki".

    Teraz od niedawna mam malutką suczkę dobermana, ale to już nie to samo.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •