Zbliża się wielkimi krokami koniec tzw. euro 2004 czyli zawodów polegających na tym, iż 20 dorosłych baranów biega po trawniku za skórzanym workiem wypchanym powietrzem.

Jako obrońca uciśnionych ludzi, którzy mają już dosyć bycia terroryzowanym tym konkursem na każdym kroku (w TV, radyju, gazetach, tramwajach, autobusach, itp.) mam powód, aby wyrazić swoje zadowolenie. :]

Wreszcie na jakiśc czas umilknie ta zbiorowa histeria.

Ufffff.