Dresiarze mi nie przeszkadzają...bić sie umiem jakby co do czego,bo spory jestem, ale nienawidze jednego : dresowozów (Maluch, Seicento, i inne wiatropędy)....za jazde takim autem bym auta rekwirował na miejscu jako szkodliwe dla społeczeństwa...Wyobraźcie sobie jak może człowiek wku...rzać jak koło mojego domu stają dwa maluchy z chyba 500 watowymi głośnikami grającymi na full...dwa paski, spoilery, podświetlane neonem podwozie, przyciemniane szyby, no i ta "muzyka" (bum, bam, jebudu, bum bam jebudu...) tak przez pół godziny.
Jakbym miał jakiś RPG-7 albo Panzerfausta, to już by ich nie było