wiecie... typy bez karku ktore chodzac trzymaja telewizor i prosza o bilet w kiosku w ten sposob: "ej ***** daj no ***** bileta bo jak nie to zapier*ole", moim skromnym zdaniem nie sa normalnymi ludzmi o wartosci IQ przecietnie 90-100, a troglodytami z 5 jądrami i 300%-owym poziomem testosteronu zamiast mózgu. choc osobiscie znam tez tzw lagodne dresy, pokojowo i wesolo (moze nazbyt wesolo...) nastawione do swiata, ktore daże poblażliwą sympatią i nie musze sie ich obawiac