No Banan jeszcze gdybys zebral jakies niezbite dowody i do TOZ-u z tym, to juz jest karygodne znecanie sie nad zwierzakami. Co do mojej sasiadki to szkoda slow...wymienia psa jeden za drugim, a co sie z poprzednimi dzieje to nikt nie wie. Nie wychodzi z psami na spacery, zalatwiaja sie w przedsionku mieszkania, jesc dostana jak cos skapnie z obiadu, a o ulozeniu juz nie wspomne. Nie raz nie moglam juz na to patrzec i zanosilam jedzenie dla psow i zabieralam na spacery - totalny szok. Pies bal sie ulicy, zaparkowanych samochodow, przechodniow a nawet wejsc po schodach do mnie do domu :/ No ale dla TOZ-u to za malo - jak pokazesz im zwloki to dopiero moze racza sie zainteresowac...

Sory za ten offtopic ale nie moglam sie powstrzymac